Węgry nie powinny być dłużej uważane za demokrację po bezprecedensowej konsolidacji władzy w rękach Orbana – wynika z corocznego badania krajów, które niegdyś leżały poza żelazną kurtyną przeprowadzonego przez organizację Freedom House.

Polska została zdegradowana do miana „półskonsolidowanej demokracji” (wcześniej była uznawana za „skonsolidowaną demokrację”), między innymi z powodu ataku PiS na sądownictwo i prześladowania wobec poszczególnych sędziów.

Demontaż organów kontrolujących i równoważących poczynania rządu Orbana, do którego doszło w ciągu ostatniej dekady, w tym nadanie wyjątkowych uprawnień rządowi w związku z rozwojem pandemii koronawirusa, zepchnęły Węgry do kategorii „hybrydowy reżim”, która znajduje się pomiędzy „demokracją” a „autokracją” – wynika z raportu „Nations in Transit” opublikowanego przez waszyngtoński Freedom House.

Z raportu wynika, że demokracje osłabły w całym bloku byłych komunistycznych 29 krajów, jednak w przypadku Węgier zapaść jest najgłębsza.

- Rosnąca liczba liderów na całym świecie porzuciła wręcz pozory gry zgodnie z regułami demokracji – napisał w raporcie Zselyke Csaky. – Otwarcie atakują oni demokratyczne instytucje i dążą do zniesienia kontroli ich władzy – dodał.

Reklama

Orban odrzucił krytykę stanu węgierskiej demokracji, mówiąc że wprowadzane zmiany były zgodne z wolą narodu. Polityk został wybrany na trzecią z rzędu kadencję w wyborach z 2018 roku.

Administracja Orbana szybko odpowiedziała na raport. – Każdy, kto nie zgadza się z ich liberalnymi poglądami, zostaje zdegradowany – napisał na Twitterze rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs. Oskarżył też finansistę George’a Sorosa o rzekomy wpływ na kształt raportu. Nie przedstawił żadnych dowodów na potwierdzenie tych słów.

Liczba krajów zakwalifikowanych jako demokracja spadła w ciągu dekady z 15 do 10, natomiast hybrydowych reżimów wzrosła z 3 do 10. Liczba autokracji spadła w tym samym czasie z 11 do 9. Serbia i Czarnogóra, które ubiegają się o przyjęcie do UE, zostały w tym roku zakwalifikowane jako „hybrydowe reżimy”.

Fredom House ocenia stan demokracji przyznając poszczególnym krajom punkty w siedmiu kategoriach, w tym „status wyborów”, „korupcja”, „niezależność sądownictwa” oraz „wolność mediów”.

Raport zwraca uwagę, że na stan demokracji mocno wpłynęły działania Moskwy oraz coraz aktywniejszego w tym względzie Pekinu.

>>> Polecamy: Koronawirus obnażył, jak kruchy jest reżim Putina [OPINIA]