W symulacjach Ministerstwa Finansów dotyczących powrotu do stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) dług publiczny w latach 2021-2022 (wg polskiej metodologii) mógłby "oprzeć się" o zapisany w ustawie o finansach publicznych poziom 55% w relacji do PKB tylko w scenariuszu bardzo powolnego odbudowywania się wpływów podatkowych, ocenia w rozmowie z ISBnews główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki. Podkreślił, że scenariusz bazowy resortu zakłada, że wskaźnik ten może wynieść ok. 52-53% PKB w latach 2021-2022.
"W bazowym scenariuszu takiego ryzyka nie ma. W 2021 i 2022 roku w bazowym scenariuszu dług w relacji do PKB mógłby wynieść ok. 52-53%, natomiast w najczarniejszym scenariuszu, w momencie, gdy ubytek przychodów podatkowych byłby bardzo duży to moglibyśmy się oprzeć o wartość zapisaną w ustawie o finansach publicznych, czyli 55%. Z dzisiejszej perspektywy nie dostrzegamy takiego zagrożenia, musiałyby się znacznie pogorszyć warunki makroekonomiczne" - powiedział Czernicki w rozmowie z ISBnews.
Przypomniał, że nowelizacja budżetu planowana jest na czerwiec-lipiec, ponieważ trzeba przeanalizować skalę ubytku dochodów podatkowych.
"Mamy dane z marca i kwietnia - widać już w nich tąpnięcie w podatkach, natomiast maj i ewentualnie czerwiec pokaże nam, w jaki sposób odbudowywane są wpływy podatkowe, w jaki sposób zdjęcie lockdownu przyczyniło się do odbudowania aktywności gospodarczej. To, w połączeniu ze stroną wydatkową, da nam pełny obraz" - wskazał ekonomista.
Resort podawał wcześniej, że relacja państwowego długu publicznego (PDP) do PKB w 2019 r. wyniosła 43,8% i spadła w porównaniu z 2018 r. o 2,8 pkt proc.
Premier Mateusz Morawiecki deklarował wielokrotnie, że zwiększanie długu publicznego i budżet będą głównym mechanizmem stymulowania gospodarki.
Tomasz Oljasz
>>> Czytaj też: Europejski fundusz odbudowy. Reuters: Polska wśród państw, które dostaną najwięcej [WYLICZENIA]