"W tej chwili widzimy stabilizację kursów w granicach ich minimów, ale bardzo możliwe, że w drugiej części sesji inwestorzy wyciągną WIG20 do poziomu ok. 1600 pkt. lub wyższego" - powiedział analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow. Dodał, że jeśli WIG20 zakończy dzień na poziomie ok. 1600 pkt, to cały tydzień skończy się dla niego 6-proc. wzrostem.

"Dziś lokomotywą spadków jest przede wszystkim KGHM" - zaznaczył Stebakow. Po południu akcje tej spółki traciły ponad 8%, a obroty na tych papierach generowały bardzo dużą część ruchu na WIG20, bo aż ok. 180 mln zł.

Według Stebakowa WIG20 pozostaje w piątek głównie pod wpływem rynków zagranicznych, czyli giełd europejskich (na które źle wpłynęły m.in. słabe dane dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro) a także kontraktów na indeksy amerykańskie.

Spadki w Warszawie pogłębiły się po otwarciu sesji za Atlantykiem, gdzie przeceny przekroczyły dobrze 1,5 proc.

Reklama

W piątek ok. godz. 15 indeks WIG20 spadał o 3,37 proc. , a WIG o 2,60 proc. Do wczesnego popołudnia obroty na rynku akcji y niskie i byłkształtowały się na poziomie ok. 550 mln zł.