Wielka Brytania jest pierwszym krajem grupy G7, który publikuje dane o PKB za pierwszy kwartał. Przywódcy krajów G7 spotykają się dziś w Waszyngtonie.

Rząd premiera Gordona Browna zaproponował w tym tygodniu podniesienie podatków dla najbogatszych, wskazując, że kryzys wpędzi Wielką Brytanię w najgorsze położenie od drugiej wojny światowej i pozostawi z bezprecedensowym deficytem budżetowym.

Bank of England uważa co prawda, że recesja może zacząć być mniej dotkliwa. Stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie, a bank centralny drukuje pieniądze by uniknąć deflacji.

Ale i tak jest źle. W usługach finansowych i dla biznesu "wzrost" jest ujemny i wyniósł 1,8 proc. , co jest najgorszą sytuacją od 1983 roku, czyli od kiedy zaczęto liczyć wyniki dla tej branży. W produkcji spadek wyniósł 6,2 proc., czyli najbardziej przynajmniej od 1948 roku - podał urząd statystyczny.

Reklama

Z danych wynika, że po raz pierwszy brytyjski PKB skurczył się ponad 1 proc. w ciągu dwóch kolejnych kwartałów.

A w 1979 roku, kiedy było podobnie źle, laburzystowski premier James Callaghan rozpoczął rok od oświadczenia, że nie wprowadzi stanu wyjątkowego i zaprzeczał, że kraj znalazł się w chaosie z powodu rozszerzających się strajków. Wówczas zastąpiła go Margaret Thatcher, jako pierwsza kobieta premier, kiedy konserwatyści wygrali wybory w maju.