Rumuński rząd zadecydował o zamrożeniu płac w sektorze publicznym do końca roku. W drugiej połowie roku zakładano pięcioprocentową podwyżkę, jednak rząd nie chce przekraczać celów budżetowych zawartych w porozumieniu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz zobowiązań wobec UE - poinformował premier Emil Boc.

Premier Rumunii poinformował, że o podwyżkach będzie można dyskutować, kiedy rząd będzie miał na nie środki.

Zapowiedział też, że międzynarodowa pomoc pozwoli Rumunii uniknąć recesji, wcześniej szacowanej na czteroprocentowy spadek PKB.

W kwietniu Rumunia uzyskała międzynarodową pożyczkę z MFW i Unii Europejskiej w wysokości 20 mld euro. Warunkiem jest utrzymanie deficytu budżetowego na poziomie 4,6 proc. W 2008 deficyt wyniósł 4,8 proc. PKB. W minionym roku podwyżki płac wyniosły średnio 20 proc.