Mimo postępującej przeceny na rynku mocno trzymał się KGHM zwyżkujący o 5 proc. po ogłoszeniu znacznie lepszych od oczekiwań wyników za pierwszy kwartał. Dzięki postawie tej spółki WIG20 tylko w południe na chwilę zszedł poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia, a poziom 1800 pkt. skutecznie kolejny raz się obronił. Jak się okazało to były jedyne wydarzenie piątkowego handlu.

Teoretycznie w drugiej części sesji emocje miały zapewnić dane makro ze Stanów, jednak publikacja inflacji w USA była zgodnie z prognozami, a spadek produkcji przemysłowej również sprostał oczekiwaniom. Produkcja skurczyła się w ciągu miesiąca o 0,5 proc., czyli najmniej od 6 miesięcy, co zostało odczytane jako sygnał zbliżającego się zakończenia kryzysu. Wyraźnie pozytywnie zaskoczył tylko indeks NY Empire State opisujący rozwój gospodarczy w rejonie Nowego Yorku. Wskaźnik zamiast oczekiwanych –14 pkt. wyniósł tylko – 4 pkt. i choć wartość ujemna nadal wskazuje kurczenie się gospodarki to jest to kurczenie już symboliczne.

W końcówce sesji kupujący próbowali jeszcze odrobić choćby część z początkowych plusów jednak fiksing przekreślił i te nadzieje. Ostatecznie na symbolicznym obrocie, który nie sięgnął nawet miliarda złotych, rynek zanotował równie symboliczny wzrost. Sesja po części była powtórką wczorajszej kiedy to również nic istotnego się nie wydarzyło. Podsumowując cały tydzień można powiedzieć, że dalej tkwimy w konsolidacji, a obszar 1800-1900 trzyma się bardzo mocno. Granie w tak wąskim zasięgu jest niemożliwe na dłuższy czas, więc można zaryzykować tezę, że kolejny tydzień przyniesie wybicie. W tej chwili bardziej prawdopodobna jest nadal korekta, ponieważ wraz ze spadającym obrotem zmniejsza się też zainteresowanie rynkiem nowych graczy, a bez nowego kapitału dalszych wzrostów być nie może…

Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse

Reklama