Tak ogromna finansowa „czarna dziura” wynika z zasad zawartych w międzynarodowych standardach rachunkowości. Zgodnie z nimi zarządzający korporacyjnymi programami emerytalnymi muszą obliczać, ile pieniędzy potrzebują na pokrycie przyszłych zobowiązań.

Ta wartość jest powiększana lub pomniejszana o kwotę ustalaną na podstawie rentowności obligacji korporacyjnych. Im niższa jest rentowność obligacji, tym więcej pieniędzy spółka musi zapewnić na pokrycie przyszłych zobowiązań emerytalnych w chwili obecnej.

Tymczasem od października zeszłego roku rentowność korporacyjnych papierów dłużnych w Wielkiej Brytanii spadła aż o 1,17 punktu procentowego. To efekt obniżek stóp procentowych przez Bank Anglii – gdy stopy spadają, maleje rentowność obligacji.

Według wyliczeń francuskiego banku Societe Generale i szwajcarskiego UBS, w celu zapewnienia pieniędzy na pokrycie zobowiązań emerytalnych spółki na całym kontynencie obetną dywidendy w największym stopniu od 1997 roku.

Reklama

Najbardziej w wyniku cięć dywidendy ucierpią jednak posiadacze akcji spółek brytyjskich, ponieważ na Wyspach – w przeciwieństwie do państw kontynentalnej Europy – to firmy, a nie państwo są odpowiedzialne za zarządzanie funduszami emerytalnymi pracowników.