Jak podała firma, bieżące wydanie opracowane zostało na podstawie wywiadów z przedstawicielami 1800 podmiotów z dziewięciu europejskich krajów - Belgii, Danii, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Holandii, Hiszpanii i Szwecji. Sonda dotyczy praktyk płatniczych firm na przełomie 2008 i 2009 roku. Badanie zostało przeprowadzone dla Atradius przez agencję badawczą Heliview.

Wyniki raportu pokazują znaczące różnice pomiędzy przedsiębiorstwami z badanych państw w kwestii oficjalnie obowiązujących warunków płatności. Dla przykładu, niemieckie firmy udzielają kredytu kupieckiego na 24 dni, szwedzkie zaś na 30, a najdłuższe okresy płatności obowiązują we Włoszech oraz w Hiszpanii – odpowiednio 67 i 75 dni.

Najgorzej ocenianymi płatnikami są firmy z rejonu południowej Europy. 76 proc. respondentów z Włoch, 74 proc. z Francji i 64 proc. z Hiszpanii ocenia swoje rodzime firmy jako płatników „słabych” lub „przeciętnych”. Natomiast po 62 proc. respondentów ze Szwecji i Danii uważa krajowe przedsiębiorstwa za kontrahentów „dobrych”, „bardzo dobrych” i „doskonałych”.

Na początku bieżącego roku, terminy w jakich dokonywane są płatności na rynkach lokalnych, uległy, w porównaniu do sezonu letniego 2008 roku, wydłużeniu tylko w połowie badanych państw. Z wyjątkiem Belgii, nie przekroczyły one średnich wartości odnotowanych w zimie 2007/2008 roku. Wydłużenie terminów płatności odnotowano w Hiszpanii (w zimie 2008/2009 roku wyniosły one średnio 80 dni, w porównaniu do 66 dni z lata 2008 roku). Z kolei we Włoszech skróciły się one z 84 do 78 dni, w tym samym przedziale czasowym.

Reklama

W porównaniu z latem 2008 roku, praktyki płatnicze względem kontrahentów lokalnych uległy pogorszeniu. Nadal jednak są one lepsze niż w zimie przełomu lat 2007 i 2008.

W ujęciu ogólnym, praktyki płatnicze zagranicznych kontrahentów oceniane są lepiej niż transakcje firm lokalnych - 70 proc. respondentów z Wielkiej Brytanii oraz 59 proc. ze Szwecji ocenia je jako „dobre”, „bardzo dobre” lub „doskonałe”. Francuscy (56 proc.) i hiszpańscy (57 proc.) przedsiębiorcy oceniają je natomiast jako „słabe” oraz „przeciętne”. Jedynie firmy ze Szwecji i Danii uważają zagranicznych kontrahentów za gorszych niż krajowi partnerzy. Warto także zwrócić uwagę, że opóźnienia w transakcjach zagranicznych występowały rzadziej niż w lecie 2008 roku.

Częstotliwość występowania niezrealizowanych płatności w zimie 2008/2009 roku wzrosła, w porównaniu do tej z analogicznego okresu w 2007/2008 roku - zarówno w transakcjach na rynkach krajowych, jak i zagranicznych. Pozostaje to w kontraście z zauważalnym spadkiem zagranicznych niewypłacalności, jak również z występującymi, na przemian, wzrostami i spadkami liczby niezrealizowanych płatności na rynkach krajowych w porównaniu do lata 2008 roku.

Najlepiej oceniane przez kontrahentów zagranicznych są przedsiębiorstwa z krajów skandynawskich. Płatnicy z Danii i Szwecji oceniani są „dobrze”, „bardzo dobrze” i „doskonale” przez średnio 70 proc. ich zagranicznych kontrahentów. Dla kontrastu, firmy włoskie i hiszpańskie ocenione zostały jako płatnicy „słabi” i „przeciętni”, przez odpowiednio 62 proc. i 56 proc. firm spoza tych państw.

W zależności od kraju – od 56 proc. do 70 proc. firm podejmuje kroki zaradcze, mające na celu ochronę przed zagrożeniami związanymi z płatnościami. Dla przykładu, zabezpieczenia stosuje 70 proc. firm z Wielkiej Brytanii, 65 proc. z Francji i 64 proc. z Hiszpanii.

Według respondentów, największy wpływ na zdolność dłużników do terminowego regulowania zobowiązań ma dostęp do finansowania ze strony banków - jego brak utrudnia zarządzanie przepływami pieniężnymi - podał Atradius.