Po euforycznym otwarciu WIG20 przez 6 godzin kreślił płaską linię, a zmiany wartości były kosmetyczne. Liderem wzrostów w tym czasie był TVN zyskujący 7 proc., który ostatecznie zakończył na 14 proc. zwyżce. Pozostałe spółki również w trakcie całej sesji spisywały się bardzo dobrze.

Panującego spokoju nie zmieniły dane z USA. Przychody Amerykanów wzrosły o 0,5 proc., co było największym skokiem od niemal roku. Wydatki natomiast spadły o 0,1 proc. Obie wartości były prognozowane na spadek o 0,2 proc., wiec dane można było interpretować pozytywnie. Martwi jednak fakt, że wydatki spadły drugi miesiąc z rzędu, a jednocześnie stopa oszczędności skoczyła z 4,5 proc. w ubiegłym miesiącu do poziomu 5,7 proc., czyli 14 letniego maksimum. Dane są prostą konsekwencją obaw o rosnące bezrobocie i chęć odkładania gotówki na gorsze czasy. Gospodarka amerykańska jest oparta w 70 procent amerykańskiego na konsumpcji wewnętrznej (czyli wydatkach) więc dopóki one nie zaczną wzrastać nie ma co marzyć o trwalszej poprawie.

Zgodnie z prognozami informacja o złożeniu wniosku o upadłość przez General Motors nie wpłynęła na rynki. Nerwy dotknęły tylko akcjonariuszy firmy, ponieważ jej akcje spadły na otwarciu o 25 proc. do 57 centów, co jest najniższym poziomem w 76 letniej historii.

Optymizmem powiało jeszcze w samej końcówce po informacji, że w kwietniu zwiększyły się również amerykańskie wydatki na konstrukcje budowlane. Gracze wręcz euforycznie reagują na najmniejsze symptomy poprawy rynku nieruchomości, więc przy panujących dobrych nastrojach takie dane stały się doskonały pretekstem do zwyżki.

Reklama

W końcówce dnia popyt wypchnął jeszcze WIG20 powyżej 1900 pkt. dzięki czemu w ciągu jednego dnia indeks zaliczył przejście od dolnego do górnego ograniczenia strefy ostatniej konsolidacji. Konsekwencje takiego zachowania będą bardzo poważne. Czwarty raz w ciągu miesiąca indeks znalazł się przy styczniowych maksimach i jeżeli nie uda się go pokonać trudno będzie nawet największym optymistom uwierzyć, że uda się to za chwilę w kolejnej próbie. Oznaczałoby to ostateczne realizowanie korekty w kolejnych tygodniach. Można jednak zakładać, że jeżeli dziś zakończenie w USA będzie równie dobre jak piątkowe, to jutro byki z samego rana wyznaczą nowe roczne maksima, a to będzie już silny sygnał kupna. Wtedy trzeba będzie utrzymać się powyżej 1920 pkt. do końca dnia i czerwiec będzie wyjątkowo dobrym miesiącem dla akcji.