Dodał, że taka propozycja nie satysfakcjonuje związków zawodowych i liczą one, że kolejne spotkanie - zaplanowane na wtorek - przyniesie lepsze rezultaty. "Zarząd zgodził się wypłacić trzymiesięczne odprawy każdemu zwalnianemu, a jeśli pracownik nie znajdzie przez 3 miesiące nowej pracy, firma będzie mu płacić przez pół roku zasiłek w wysokości 300 zł. Przyjęliśmy do wiadomości te informacje, ale chcemy więcej" - dodał Krystyński. Zarząd zapowiedział także, że w przypadku podpisania nowych zamówień, w pierwszej kolejności przyjmowane do pracy będą osoby, które zostały zwolnione.

W opinii Krystyńskiego, najważniejsza kwestią w negocjacjach z zarządem firmy jest zmniejszenie liczby osób zwalnianych. Zarząd poinformował związki zawodowe o planach zwolnień grupowych na początku czerwca. Powodem jest spadek zamówień. Zwolnionych ma być 92 pracowników, w tym 60 osób zatrudnionych przy produkcji. Redukcja zatrudnienia ma rozpocząć się od lipca. Według związkowców za złą sytuację w firmie odpowiada również rząd. W ubiegłym roku Autosan wyprodukował ok. 130 autobusów m.in. dla więziennictwa i policji; w tym roku żadnego. Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych, miały odbyć się przetargi na dostawę takich pojazdów, ale zostały odwołane ze względu na kryzys i oszczędności budżetowe.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z prezesem firmy, który w poniedziałek był na radzie nadzorczej Autosanu. Autosan jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce, początek jej istnienia sięga 1832 roku. Obecnie oprócz autobusów, zakład produkuje dla wojska, m.in. kabiny szczelne elektromagnetycznie. Od 2001 r. projektuje i produkuje elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów. W tym zakresie współpracuję z m.in. PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza oraz z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego. W spółce pracuje ok. 900 osób.



Reklama