- O czym myślę, gdy rano przychodzę do firmy? Jest kryzys, więc m.in. o tym, jak ją usprawnić i obniżyć koszty - mówi Zygmunt Krosnowski, prezes spółki Kim handlującej materiałami budowlanymi i instalacyjnymi. - Jednak zwalniać pracowników nie zamierzam - zastrzega. Wygląda na to, że nie jest wyjątkiem. - W maju zatrudnienie w budownictwie nawet nieznacznie wzrosło - poinformowała prof. Zofia Bolkowska z warszawskiej Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa w czasie poniedziałkowej konferencji Komitetu Budownictwa Krajowej Izby Gospodarczej i Fundacji Wszechnicy Budowlanej.

Krosnowski ma proste wytłumaczenie: - Nie jest łatwo znaleźć i wychować dobrych pracowników. Dlatego zwłaszcza małe i średnie firmy nie będą się ich pozbywały. Kilka miesięcy temu eksperci prognozowali, że kryzys najmocniej uderzy głównie w niewielkie firmy wykonawcze specjalizujące się w budowaniu domów. Tych powstawać będzie coraz mniej, gdyż wiele firm deweloperskich zamroziło zaplanowane inwestycje.

Więcej ma łamach "Gazety Wyborczej".