Po powrocie z wakacji oprócz stanu portfela i aktualnych notowań powinniśmy zapoznać się ze zmianami w prawie. Są na tyle istotne, że każdy szanujący się inwestor powinien mieć ich świadomość. Wiele z nich ma charakter więcej niż ewolucyjny. Najważniejsze dotyczą kwestii związanych z walnymi zgromadzeniami oraz warunkami uczestnictwa osób uprawnionych. Nowe regulacje w wielu miejscach odpowiadają na postulaty zgłaszane przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych i są realizacją zaleceń wynikających z europejskich dyrektyw.
Od 3 sierpnia zmniejszeniu ulega próg kapitału zakładowego, którym muszą się legitymować akcjonariusze żądający zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. Dotychczas takie prawo dawało 10 proc., po zmianie wystarczać będzie 5 proc. To szczególnie ważne dla inwestorów mniejszościowych. Z doświadczenia wiem, jak wiele akcji zbierania pełnomocnictw w celu zwołania bądź udziału w walnym kończyło się fiaskiem właśnie dlatego, że próg 10 proc. był za wysoki. Zmniejszenie go o połowę powinno ułatwić życie koalicjom mniejszych inwestorów. Należy wspomnieć, że mniejszy próg dotyczy również prawa umieszczania poszczególnych spraw w porządku obrad takiego WZA.
Drugą zmianą jest wprowadzenie w życie tzw. record date, czyli dnia rejestracji uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Prawo do uczestniczenia w walnym zgromadzeniu spółki publicznej będą miały tylko osoby będące akcjonariuszami spółki na 16 dni przed datą walnego zgromadzenia (wspomnianą wcześniej record date). Natomiast w przypadku akcji zdematerializowanych akcjonariusze będą musieli żądać od swojego biura maklerskiego imiennego zaświadczenia o prawie uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Przy czym z takim żądaniem będzie można wystąpić nie wcześniej niż po ogłoszeniu o zwołaniu walnego zgromadzenia i nie później niż w pierwszym dniu powszednim po dniu rejestracji uczestnictwa w nim. To daje inwestorowi dodatkowy komfort, gdyż teraz zgłoszenie chęci udziału w walnym zgromadzeniu nie będzie skutkowało koniecznością blokowania takich akcji do momentu jego zakończenia. Takie ograniczenie funkcjonujące obecnie było częstym powodem, dla którego inwestorzy nie chcieli blokować swoich akcji.
Reklama