Ogromna suma, którą można wygrać we wtorek, nazbierała się przez 72 losowania, czyli od 31 stycznia, kiedy ostatnio padła główna wygrana. Z każdym losowaniem coraz większe szaleństwo ogarnia nie tylko Włochów, ale także mieszkańców sąsiednich krajów. Bary i kolektury w przygranicznych miejscowościach, gdzie sprzedawane są kupony, przeżywają prawdziwe oblężenie. Autokarami przyjeżdżają masowo - tylko po kupony - wycieczki amatorów fortuny z Chorwacji i Słowenii.

Podobnie jak podczas poprzedniej "gorączki" Superenalotto jesienią 2008 roku, również teraz stowarzyszenie obrony praw konsumentów Codacons złożyło w sądzie w Rzymie wniosek o zamrożenie sumy 100 mln euro argumentując, że jest ona za wysoka, a ludzie w przypływie szaleństwa wydają ogromne kwoty na kupony.