Już w lipcu sygnalizowaliśmy, że obroty akcjami i prawami do akcji na GPW w II kwartale, wyższe o 29 proc. wobec I kwartału, znacznie poprawią wyniki domów maklerskich. Potwierdzają to oficjalne dane płynące od brokerów.
Zysk brutto DI BRE w I półroczu tego roku wyniósł 16,8 mln zł, z czego jedynie 5,1 mln zł przypada na I kwartał. Broker jest jednak wyjątkiem w branży pod innym względem. W I połowie roku udało się zanotować wynik lepszy niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Do tak dobrych wyników przyczyniła się m.in. udana oferta Bogdanki, której akcje DI BRE oferował.
Jednak, jak mówi Adam Jaroszewicz, wiceprezes DI BRE, największy wpływ na wyniki miały rosnące obroty na rynku oraz to, że jego dom maklerski zwiększył w nim udział. W obrocie akcjami udział DI BRE w I półroczu przekroczył 7,4 proc. To wzrost o ponad 37 proc. w stosunku do roku 2008.
Niemal 27 mln zł zysku brutto osiągnął w I półroczu DM BZ WBK, z czego większość, 16,6 mln zł, w II kwartale. Podobnie ING Securities, który w II kwartale zarobił ponad 7 mln zł spośród 10,93 mln zł zysku w całym półroczu, oraz w CDM Pekao.
Reklama
Zysk brokera z grupy Pekao w II kwartale wyniósł 15 mln zł wobec 10,1 mln zł w kwartale I. Po sprzedaży w 2008 roku części instytucjonalnej do UniCredit CAIB Polska firma opiera się na klientach indywidualnych. Okrojony CDM Pekao w ubiegłym roku zdecydował o mocniejszych cięciach kosztów. Objęły one m.in. redukcje zatrudnionych w centrali i punktach obsługi klientów (POK). W ciągu ostatniego roku broker zamknął sześć POK-ów.
– Całość procesu ograniczania kosztów ma doprowadzić do sytuacji, w której zachowamy dodatnią rentowność netto, nawet w przypadku spadku aktywności inwestorów do poziomów obserwowanych w najgorszych miesiącach tego roku. Poprawę wyników zawdzięczamy jednak głównie wzrostowi przychodów, a nie agresywnemu cięciu kosztów – mówi Roland Paszkiewicz z CDM Pekao.
Lepsze wyniki firma zawdzięcza zarówno wzrostowi aktywności inwestorów indywidualnych, jak i wycen spółek. Przekładają się one na wyższe wpływy z opłat za zarządzanie dystrybuowanymi funduszami.
Około 3,5 mln zł zysku netto miał w I półroczu 2009 roku Beskidzki Dom Maklerski (BDM). Poza m.in. zwiększeniem aktywności inwestorów i większymi przychodami z prowizji firma korzystała ze wzrostu wyceny papierów kupionych na własny rachunek. BDM przeprowadził w tym czasie też trzy niepubliczne oferty obligacji.
– Zauważamy symptomy ożywienia w segmencie IPO i ofert prywatnych. Mamy przesłanki sądzić, że II połowa roku będzie lepsza – mówi.
Nie najlepiej radzą sobie za to domy maklerskie, które nie pośredniczą w handlu na GPW, a skupiają się m.in. na organizacji ofert spółek. Cały czas muszą zmagać się z fatalną sytuacją w tym segmencie rynku. Od początku roku na GPW pojawiło się tylko sześć nowych spółek. Na przykład Wrocławski Dom Maklerski stracił w I półroczu 441 tys. zł netto wobec 95,8 tys. zł zysku rok wcześniej. Dane Komisji Nadzoru Finansowego nie wskazują jednak, że w tym segmencie nastąpi szybka poprawa. W KNF złożone są 52 prospekty debiutantów, z czego tylko osiem aktywnych. W lipcu wznowione zostały prace nad jednym dokumentem, w sierpniu nad dwoma.