Mniej niż rok po gwałtownym spadku cen ropy o 54 procent, Bank of America ogłosił, że planuje zwiększyć zatrudnienie w dziale surowcowym o 25 procent. Z kolei londyński Barclays zapowiedział, że wzrost zatrudnienia w jego dziale surowcowym wyniesie 6 procent.

Choć banki nie ujawniają, ile będą płacić nowym pracownikom, to headhunterzy nie mają wątpliwości, że bonusy będą wynosić tyle, co w najlepszych czasach hossy.

„W 2009 roku na pewno wrócą gwarantowane bonusy w wysokości miliona dolarów i większej” – mówi George Stein z nowojorskiej firmy rekrutacyjnej Commodity Talent.

Wiadomości o nowych ofertach pracy są pierwszą jaskółką ożywienia na rynku pracy w sektorze finansowym. Od rozpoczęcia kryzysu gospodarczego do tej pory firmy z tej branży zlikwidowały ponad 328 tysięcy miejsc pracy.

Reklama

Od lutego cena ropy na światowych rynkach wzrosła o 94 procent. Z kolei cena miedzi od początku roku wzrosła aż o 97 procent.