"W ciągu ostatnich dwóch dni ostatniego tygodnia i dzisiaj złoty się osłabiał. Ma na to wpływ szereg czynników, m.in. sentyment, czyli pojmowanie i chęć inwestorów do otwierania pozycji (inwestowania - PAP) w walutach, które mają wysokie ryzyko" - powiedział Radziwiłł. Dodał, że w ostatnim czasie inwestorzy zmniejszyli swoją "ekspansję na region". Zaznaczył, że można to zaobserwować na kursach wszystkich walut w regionie.

Radziwiłł powiedział, że mniej więcej od miesiąca złoty osłabił się o 0,5 proc. "Nie jest to jakiś dramatyczny wynik, szczególnie gdy spojrzymy wstecz" - mówił.

W ocenie ministra finansów Jacka Rostowskiego, warto jest przeanalizować kurs złotego w skali roku.

"Widzimy bardzo ostre wahania i bardzo ostrą tendencję deprecjacyjną (do osłabienia - PAP) do marca. Potem jest odbicie złotego, ale co ważniejsze, to bardzo znacząca jego stabilizacja. Gdzieś od połowy lipca oscylujemy wokół tego samego kursu" - powiedział obecny na konferencji prasowej Rostowski.

Reklama

Rano w poniedziałek złoty osłabił się do 4,24 wobec euro, a około południa za unijną walutę płacono 4,22 zł. Ok. godz. 18 było to 4,19 za euro. Tymczasem w piątek kurs euro wyniósł 4,16 zł, a na początku ubiegłego tygodnia był poniżej 4,1 zł.

W projekcie do przyszłorocznej ustawy budżetowej rząd przewiduje, że średni kurs złotego wobec euro wyniesie 4,08.

Zgodnie z poniedziałkowym kursem złotego ustalonym przez NBP, euro kosztuje 4,24 zł; dolar - 2,91 zł; frank szwajcarski - 2,80 zł.