Do tego terminu fabryka ma czas na zrealizowanie całego zamówienia. Prezes firmy Tomasz Nita zapowiedział, że ponieważ prace nad realizacją kontraktu są zaawansowane, to do połowy grudnia wyprodukowane zostanie dwie trzecie zamówionej broni. Reszta karabinków trafi do polskiego wojska do kwietnia przyszłego roku.

Prezes podkreślił, że z karabinków korzystać będą polscy żołnierze z misji w Afganistanie. "Produkowana obecnie broń została zmodernizowana zgodnie z ich sugestiami" - dodał. Nowe karabiny mają m.in. kolbę teleskopową, która można być dostosowana do budowy ciała żołnierza oraz specjalne szyny umożliwiające zainstalowanie np. celowników laserowych i latarek.

Nita zauważył, że nowe zamówienie jest bardzo ważne dla zakładu. "Praca idzie teraz pełną parą w systemie dwuzmianowym. W Radomiu nie ma groźby masowych zwolnień tak jak w innych polskich zakładach zbrojeniowych" - podkreślił.

Obecnie w zakładzie pracuje 325 osób. "Udało się nam ograniczyć zwolnienia. Poza małą redukcją zatrudnienia - 15 osób - wiosną tego roku, wszyscy pracownicy nadal mają pracę" - wyjaśnił.

Reklama

W tym roku "Łucznik" zrealizował już zamówienie resortu obrony narodowej na 2 tys. karabinków typu beryl dla polskiej armii. Prezes podkreślił, że nadal prowadzone są rozmowy z kontrahentami zagranicznymi.

Szczególnie trudna sytuacja w radomskiej fabryce panowała na początku roku, kiedy nie wiadomo było, czy zakład dostanie zamówienia z MON-u. Przez dwa ostatnie tygodnie lutego produkcja w "Łuczniku" była wstrzymana. By zakład mógł zaoszczędzić, m.in. na energii i ogrzewaniu, załoga poszła na zaległy urlop. Po świętach wielkanocnych w ramach zakładowych oszczędności pracownicy wzięli kilkudniowe bezpłatne urlopy.

Fabryka Broni "Łucznik" w Radomiu wchodzi w skład grupy kapitałowej Bumar, skupiającej 21 spółek handlowych i produkcyjnych polskiego sektora przemysłu obronnego.