Złoty przez większość dnia pozostawał pod wpływem zmian na rynkach akcji oraz notowań EUR/USD, reagując osłabieniem na spadki na giełdach i wzmocnienie dolara. A umocnieniem na ruch tych rynków w przeciwnym kierunku. Sytuacja zmieniła się dopiero po godzinie 16-tej, gdy bez istotnego powodu, złoty zaczął zdecydowanie zyskiwać do głównych walut.. Ten rajd w końcówce utrudnia jednoznaczną ocenę perspektyw na najbliższe dni. W tej chwili zarówno wzrosty, jak i spadki są tak samo prawdopodobne.

Ten brak jednoznaczności widoczny jest również na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Nieudana próba wybicia dolara powyżej oporu na 2,90 zł, może oznaczać zakończenie wzrostowej korekty. Tymczasem sytuacja na EUR/PLN jest zgoła inna. W dalszym ciągu aktualne pozostają sygnały kupna, wygenerowane w momencie wybicia górą z dwumiesięcznej konsolidacji w przedziale 4,07-4,19 zł. Do momentu zanegowania tych sygnałów na gruncie analizy technicznej realny jest wzrost w kierunku 4,030.

Rynek walutowy nie zareagował dziś na decyzję Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami Rada nie zmieniła kosztu pieniądza, pozostawiając stopę referencyjną na poziomie 3,5 proc. Takiej reakcji nie było również na informacje, że rząd obradował ws. Eureko, co może zapowiadać, że w czwartek zostanie zawarta ugoda ws. PZU, której elementem będzie wypłata dywidendy przez ubezpieczeniową spółkę. To o tyle istotne dla złotego, że jej część mogłaby „przejść przez rynek”. Jutro złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał pod wpływem nastrojów na rynkach finansowych, które będą determinowane zachowaniem giełd oraz dalej będzie reagował na zmiany sytuacji na EUR/USD.

Reklama