"Mówiąc szczerze, z naszego punktu widzenia jest całkowicie nie do zaakceptowania, by biedne kraje europejskie musiały pomagać bogatym krajom europejskim w niesieniu pomocy krajom biednym w pozostałych częściach świata" - cytuje Rostowskiego agencja AFP. Rostowski uczestniczy w spotkaniu ministrów finansów UE w Goeteborgu.

"Nie akceptujemy mechanizmu, który doprowadzi do tak niesprawiedliwej propozycji" - powiedział szef polskiego resortu finansów. "Nie możemy mieć takiej sytuacji, że bogaci mają pomagać biednym na poziomie światowym, ale w Europie biedni mają pomagać bogatym" - dodał Rostowski.

"Uważam, że poczyniliśmy znaczący postęp i że nasze poglądy są teraz lepiej rozumiane" - powiedział Rostowski po spotkaniu z europejskimi ministrami finansów.

Z kolei szef austriackiego departamentu finansów Josef Proell stwierdził, że nie widzi "żadnych przeszkód nie do pokonania" w kwestii finansowania walki ze zamianami klimatycznymi.

Reklama

Co do stanowiska Polski Proell stwierdził, że powinno się "uwzględnić opinie wszystkich stron", ale "jedno jest jasne, Europa musi nadal utrzymywać wiodącą rolę w walce ze zmianami klimatycznymi. Z Polską można prowadzić negocjacje, a kwestia ochrony klimatu będzie poruszana również na kolejnym spotkaniu ministrów finansów".

Proell powiedział też, iż w piątek na spotkaniu ministrów finansów nie rozmawiano o konkretnych sumach ani o podziale obciążeń między poszczególnymi krajami UE. Jego zdaniem ważne jest, aby Unia przewodziła w walce ze zmianami klimatycznymi oraz podjęła zobowiązania w tej kwestii przed konferencją klimatyczna w Kopenhadze.

Ministrowie finansów krajów UE będą rozmawiali w piątek na temat finansowania walki z ociepleniem klimatu. Podział obciążeń finansowych przeznaczonych na pomoc krajom rozwijającym się stał się główną kwestią w sporach wewnętrznych między krajami europejskimi.

Komisja Europejska szacuje, że na najpotrzebniejsze wydatki w tej kwestii, do roku 2020 potrzeba 100 miliardów euro i zaleca przeznaczenie przez kraje europejskie na cele pomocowe od 2 do 15 miliardów euro.

Jednak niektóre kraje Europy Środkowej i Wschodniej podchodzą do tego celu z rezerwą. Oceniają, że obciążenia poszczególnych krajów powinny być uzależnione od ich zamożności.

Z kolei kraje takie jak Francja, która jest w czołówce krajów europejskich, jeśli chodzi o wykorzystanie energii atomowej, uważają, że oceniając wymiar pomocy finansowej, powinno się wziąć pod uwagę w znacznej mierze emisje gazów cieplarnianych, co pogorszyłoby sytuację krajów takich jak Polska, która jest mocno zależna od węgla.