Liczba bankructw firm zanotowanych w ciągu trzech kwartałów tego roku to jednak zaledwie 30 proc. liczby 1634 bankructw, które zanotowano w dziewięciu miesiącach rekordowego 2002 roku. Pozytywnym zjawiskiem jest też wyhamowanie wzrostu liczby upadłości oraz utrzymywanie się dobrej koniunktury w sektorach związanych z rynkiem detalicznym - m. in. na rynku spożywczym i farmaceutycznym.

"Równocześnie stabilizuje się sytuacja w branży stalowej i budowlanej, gdzie pojawiają się pozytywne sygnały o zwiększających się obrotach. Niepokojąco natomiast wygląda sytuacja wielu przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego i maszynowego, które obciążone dużymi kosztami stałymi, przestojami ekonomicznymi spowodowanymi realizowaniem mniejszej liczby zamówień oraz brakiem spłaty należności od odbiorców nie mają możliwości powrotu do osiągnięcia satysfakcjonujących przychodów i poprawy swojego standingu finansowego"- ocenił dyrektor zarządzający Coface Poland Maciej Drowanowski, cytowany w raporcie. Do końca roku z pewnością wzrośnie ryzyko upadłości firm związanych z polskim przemysłem stoczniowym - dodał Drowanowski.

Pozytywną prognozą dla wielu przedsiębiorstw z sektorów przemysłowych i budowlanych jest ciągle wysoki poziom inwestycji infrastrukturalnych związanych z budową dróg i obsługą zamówień publicznych.

"Jest realna szansa na to, że nie sprawdzą się wcześniejsze prognozy, które przewidywały, że upadłość może ogłosić dwa razy więcej firm niż rok wcześniej" - napisali w raporcie eksperci Coface. "Czwarty kwartał 2009 roku przyniesie z pewnością zróżnicowane zmiany. Z jednej strony nastąpi dalsze pogorszenie kondycji lub upadek firm, które utraciły główne źródło przychodów poprzez utratę zamówień, z drugiej strony ostatnie trzy miesiące roku są dla wielu przedsiębiorstw najlepszym okresem na rozwijanie biznesu, co z pewnością wpłynie na poprawę ich sytuacji finansowej".

Reklama