Bank ocenia, że spadek gospodarki w regionie będzie w tym roku gorszy niż prognozowano sześć miesięcy temu. Produkt krajowy brutto zmniejszy się o 6,3 proc. wobec szacowanych wcześniej 5,2 proc.

Natomiast odrodzenie gospodarcze powinno być nieco silniejsze niż wcześniej przewidywano i wyniesie 2,5 proc. w porównaniu z poprzednią projekcją na poziomie 1,5 proc. Ale bank ostrzega, że chociaż ryzyko wystąpienia w całym regionie kryzysu bankowego jest obecnie niskie, kraje muszą reformować swoje strategie gospodarcze w celu zmniejszenia zależności od zagranicznego kapitału oraz poprawy regulacji dotyczących zagranicznych banków.

„Zagraniczne banki przyczyniły się do wysokiego zadłużenia oraz odegrały rolę w podsycaniu bańki kredytowej. Miały one także swój udział w zwiększeniu uzależnienia od obcych walut, co okazało się wielką słabością” – powiedział Erik Berglof, główny ekonomista EBOR – „Trzeba znaleźć metody rozwiązania defektów w tym modelu bez dokonywania fundamentalnych zmian”.

Dane wskazują na duże zróżnicowanie wśród 28 państw, wśród których bank prowadzi swoje operacje. Estonia, Łotwa, Litwa i Armenia najpewniej doświadczą w tym roku spadku PKB powyżej 10 proc. Łotwa, Litwa, Węgry i Bułgaria zapewne będą w 2010 roku dalej pogrążone w recesji, nawet jeśli ich sąsiedzi z wolna zaczną wychodzić na plus.

Reklama

Odrodzenie będzie umiarkowane w porównaniu z wielkimi wzrostami PKB przed kryzysem, w tym na poziomie 7 proc. w 2007 roku. „Jest także oczywiste, że społeczne koszty globalnego kryzysu gospodarczego dadzą znać o sobie najwcześniej w przyszłym roku, gdyż dalej będą rosły liczba bankructw wśród spółek oraz stopa bezrobocia. Tempo wzrostu w średnim okresie czasu w regionie, który jest przedmiotem zainteresowania EBOR, zapewne będzie niższe od trendu zarysowanego podczas ostatniej dekady” – twierdzi Erik Berglof.

Hamulcem dla wzrostu okaże się przytłumione odrodzenia rynkow eksportowych i dalsze trudne warunki kredytowe, gdyż banki nadal zmniejszają aktywa w regionie, czemu towarzyszy wzrost niespłaconych pożyczek.

Kraje ze sztywnym kursem walutowym, do których zalicza się Łotwa, staną wobec poważnych trudności, ponieważ będą musiały dostosować realny kurs wymiany do krajowego poziomu płac i cen. Państwa, które weszły w kryzys w dobrej kondycji i utrzymują międzynarodową konkurencyjność, takie jak Polska, Słowacja i Słowenia, mogą liczyć w przyszłym roku na wzrost PKB rzędu 2-5 proc. Ale prognozuje się, że Węgry, z wielkimi problemami fiskalnymi, pozostaną w recesji.

Raport ostrzega, ze prognozowanie odrodzenia w Rosji, największej gospodarce regionu, i w Kazachstanie, którego gospodarka jest największa w Azji Środkowej, jest trudne ze względu na duże rezerwy finansowe, które minimalizują słabość systemu bankowego, oraz z uwagi na zależność tych gospodarek od surowców. EBOR uważa, ze gospodarka Rosji cofnie się w 2009 roku na 8,5 proc., zanim zacznie rosnąć w przyszłym roku w tempie 3 proc. Dla Kazachstanu bank przewiduje spadek o 1,5 proc. i słabe odrodzenie na poziomie 1,5 proc.

Raport nie wspomina o Czechach, które „awansowały” i zostały wykluczone z monitoringu EBOR, natomiast uwzględnia on Turcję, która w tym roku znalazła się w polu zainteresowania banku, chociaż nie była ona nigdy komunistycznym krajem.