W czwartek rano (po południu czasu polskiego) po rozpoczęciu transakcji na Wall Street wskaźnik Dow Jones poszedł w górę o ok. 140 punktów, ale potem już nie zwyżkował, a nawet znowu zaczął spadać. Nie rokuje to - jak zauważają specjaliści - szybkiego nadrobienia strat z ostatnich trzech dni, kiedy Dow Jones spadł w sumie o ok. 900 punktów.

"Kryzys nie jest jeszcze zakończony. Nie czas jeszcze odpinać pasów bezpieczeństwa" - ocenił w radio NPR były minister skarbu Lawrence Summers.

Czwartkowy "Wall Street Journal" napisał, że mamy do czynienia z "największym kryzysem od lat 30.", kiedy to Ameryka przeżywała gospodarczą depresję, zakończoną dopiero dzięki wprowadzeniu reform New Deal.

W czwartek ponownie zabrał głos prezydent George W. Bush. Powiedział, że "podziela niepokój konsumentów z powodu gospodarki" i wymienił posunięcia swej administracji od poniedziałku zmierzające do przezwyciężenia wyjątkowo trudnej sytuacji.

Reklama

W środę rząd przejął kontrolę nad zagrożoną bankructwem wielką firmą ubezpieczeniową American International Group (AIG), wykupując 85 procent jej akcji, wymieniając kierownictwo i udzielając prawie 80-miliardowej pożyczki.

Wcześniej rząd podjął podobną akcję ratunkową wobec dwóch instytucji finansowych gwarantujących kredyty hipoteczne: Fannie Mae i Freddie Mac. Odmówił jednak ratowania banku inwestycyjnego Lehman Brothers, który zbankrutował.

"Nasze niedawne działania dowodzą, że administracja jest skupiona na stawieniu czoła wyzwaniom stojącym przed naszą gospodarką i na poprawie zaufania inwestorów do rynku" -powiedział prezydent.

Jak zauważył jednak analityk finansowy telewizji CNN, po wystąpieniu Busha giełda spadła o ok. 100 punktów.

Tymczasem kolejne banki przeżywają trudności. Morgan Stanley zanotował spadek swych akcji o 24 procent, a Goldman Sachs Group o 14 procent. Fakt, że akcje spadły, choć obie instytucje wykazały się we wtorek sporymi zyskami, świadczy - jak zauważyli obserwatorzy - że wśród inwestorów szerzy się panika.

Morgan Stanley rozpoczął rozmowy o fuzji z innym gigantem bankowym, Wachovia Corp. Pojawiła się też wiadomość - podana przez serwis Bloomberg.com - że Morgan rozważa także sprzedaż 49 procent swoich udziałów China Investment Corp - funduszowi inwestycyjnemu kontrolowanemu przez rząd Chin.

Tomasz Zalewski(PAP)