W drugi weekend grudnia Amerykanie zrobili przeciętnie 46,7 proc. swoich świątecznych sprawunków - najmniej od 2004 roku. NRF podaje, że 42 miliony ludzi jeszcze nie zaczęło kupować prezentów i choinkowych ozdób. Około 35 proc. konsumentów ankietowanych przez NRF deklaruje, że bożonarodzeniowe zakupy zrobi w najbliższą sobotę.

Wygląda na to, że przeciętny mieszkaniec Stanów Zjednoczonych wyjmie spod choinki prezent kupiony z przeceny. Konsumenci liczą na to, że w ostatnim tygodniu przed świętami upragnione towary będą tańsze nawet o 70 proc. Wątpliwości co do znacznych obniżek nie ma analityk nowojorskiej firmy Stifel, Nicolaus & Co. Richard Jaffe. Przestrzega on natomiast, że najbardziej pożądanych prezentów zapewne nikt nie znajdzie w promocyjnej cenie. „To czego chcesz, chcą też inni ludzie, więc nie dostaniesz tego tanio”- stwierdził Jaffe.

Wyższe rabaty w sklepach tuż przed pierwszą gwiazdką są bardzo prawdopodobne, ponieważ handlowcy w USA obawiają się mniejszych wydatków Amerykanów. Wojna na promocje i marketingowa ofensywa ma zapewnić lepsze wyniki sprzedaży niż przed rokiem. Zeszłoroczne zyski ze świątecznych zakupów w Stanach były najniższymi zanotowanymi przez NRF od początku jego działalności w 1995 roku.

Obywatele USA nadal boleśnie odczuwają skutki kryzysu finansowego i będą oszczędzać w te święta, nie eksperymentując z ekstrawaganckimi prezentami. Oblężenia mogą spodziewać się sklepy z odzieżą i sprzętem elektronicznym. Mikołaj przyniesie w tym roku Amerykanom podarunki niedrogie, ale praktyczne.

Reklama
ikona lupy />
Witryna sklepu w Nowym Jorku / Bloomberg