Niewielkie ośrodki narciarskie mają słabą infrastrukturą służącą do płatności bezgotówkowych. W takich sytuacjach kluczową kwestią staje się dostęp do bankomatu. Według naszych informacji nie jest z tym źle, choć trzeba być przygotowanym na płacenie prowizji za wypłaty z obcych bankomatów, nienależących do sieci, która obsługuje bank, w którym mamy konto. Prowizja za wypłatę z obcej maszyny sięga od kilku do kilkunastu złotych.

>>> Czytaj też: Z jakich bankomatów wypłacać gotówkę – analiza kosztów

Do niedawna kilka banków chętnie korzystało z tzw. bankomatów mobilnych, uruchamianych w sezonie w atrakcyjnie turystycznie ośrodkach. Latem były to miejscowości nadmorskie, zimą – górskie kurorty. Najwięcej takich maszyn ma PKO BP – siedem. Dziś te maszyny, które latem służyły turystom nad morzem, stoją w miejscowościach górskich. Znaleźć je można w Ustrzykach Dolnych, Brennej, Jeleśni czy Zieleńcu. Ale niektóre banki rezygnują z tego typu rozwiązań – zrobił tak m.in. BZ WBK – który zamiast w mobilne, postanowił zainwestować w urządzenia montowane na stałe. – Mieliśmy kilka takich urządzeń, ale czas pokazał, że lepiej je tam pozostawić, bo w sezonie generują wysokie obroty, a ich transport przed i po sezonie jest dość kosztowny – mówi Grzegorz Adamski z biura prasowego BZ WBK.

>>> Czytaj też: Wkrótce wypłacimy pieniądze z bankomatu biometrycznego

Reklama



Podobnie działa Euronet, która ma największą sieć maszyn z grona niezależnych od banków operatorów. – Bankomaty sezonowe, które cieszą się największym zainteresowaniem, są montowane na stałe. Oczywiście stopień korzystania z nich w ciągu roku wykazuje spore wahania, jednak miesiące letnie i sezon narciarski rekompensują straty z innych okresów – mówi DGP Anna Rogacewicz, dyrektor działu rozwoju sieci Euronetu. Nawet jeżeli bank korzysta z przenośnych bankomatów, nie oznacza to, że wykorzysta je w sezonie zimowym. – Mamy mobilne placówki bankowe, w których są bankomaty, ale pod koniec roku je serwisujemy. Nie planujemy stawiać ich w zimowych miejscowościach turystycznych – mówi DGP Agnieszka Frąckowiak z Lukas Banku. Banki szykują się do szturmu turystów na różne sposoby. – W okresie wzmożonego ruchu bankomaty będą zasilane większą ilością gotówki – mówi Magda Załubska-Król z biura prasowego Banku Pekao. Podobne działania planuje ING Bank.

>>> Czytaj też: Za wypłatę z bankomatu można zapłacić nawet 10 zł

Z sondy przeprowadzonej w dziesięciu popularnych miejscowościach odwiedzanych przez turystów w zimie wyłania się dość optymistyczny, choć nieco zaskakujący obraz. Z oczywistych względów prym w dostępności bankomatów wiedzie Zakopane – znajdziemy tam ponad 30 maszyn. Oprócz należących do banków, także duże sieci – Euronet, Cash4You wstawiły tam swoje urządzenia. W przypadku sieci niezależnych operatorów nie jest to takie oczywiste, bo w niewielkich górskich miejscowościach najwięcej znajdziemy urządzeń należących do banków. Wyjątkiem jest eCard, którego liderem rynku nazwać trudno (posiada 320 maszyn), ale akurat pokrycie w górskich ośrodkach jest lepsze niż w przypadku największego Euronetu (ponad 2000 maszyn). Najwygodniej mają klienci PKO BP – bez prowizji pieniądze z konta mogą wypłacać w ośmiu na dziesięć miejscowości. Zaskakująco dużo było maszyn należących do banków spółdzielczych, podobnie jak do PKO BP.
ikona lupy />
Bankomaty / DGP