Dobre wieści dla zadłużonych w szwajcarskiej walucie i umiarkowanie dobre dla posiadaczy kredytów w euro, to rezultat szacunków dokonanych na prośbę gazety przez ekonomistów sześciu banków.

>>> Czytaj też: Euro po 4 zł coraz mniej prawdopodobne

Według nich w przyszłym roku obsługa kredytów będzie tańsza, bo sytuacja na rynkach wraca do normy. W konsekwencji polepszy się także sytuacja posiadaczy kredytów w euro. Ale żeby tak się stało, złoty musi wyraźnie się umocnić w stosunku do unijnej waluty, a stopy w Eurolandzie wzrosnąć tylko umiarkowanie. Raty tych kredytów powinny być niższe o 7 - 8 procent, oceniają eksperci.

>>> Czytaj też: Raty kredytów walutowych wzrosną w II połowie przyszłego roku

Reklama

Lepsza sytuacja posiadaczy kredytów walutowych będzie konsekwencją oczekiwanego przez ekonomistów umacniania złotego. W relacji do franka powinno ono być większe niż do euro. Na dodatek eksperci przewidują, że Bank Szwajcarii zacznie podnosić stopy procentowe później niż Europejski Bank Centralny. W rezultacie później, z rekordowo niskiego poziomu, zaczną rosnąć rynkowe stawki LIBOR CHF, stanowiące podstawę do obliczania wielkości odsetek od zadłużenia.

>>> Czytaj też: Spory o kurs walutowy

Za rok podobne lub nieco wyższe niż dziś mogą być natomiast raty kredytów złotowych, przewidują ekonomiści. W lepszej sytuacji będą ci, którzy planują wziąć kredyt. W konsekwencji powrotu do normalności, banki będą stopniowo liberalizować wymogi stawiane klientom. Na minimalne marże z czasów hossy deweloperskiej nie ma jednak co liczyć, ostrzega "Puls Biznesu".