Największe stacje telewizyjne – TVP1 i TVP2, Polsat, TVN – miały dobry początek roku pod względem reklamowym. Z danych przygotowanych dla DGP przez AGB Nielsen Media Research wynika, że wpływy cennikowe tych czterech kanałów wzrosły w styczniu średnio o 23 proc. w porównaniu z pierwszym miesiącem ubiegłego roku. Największe przychody zanotowała TVN, której wpływy urosły o 17,5 proc., do 131,7 mln zł. Drugie miejsce zajął Polsat z przychodami w wysokości 121,6 mln zł (zwyżka o 19 proc.). Największy wzrost – o 35 proc. – do 118,6 mln zł miała TVP1, natomiast TVP2 zebrała w styczniu 73 mln zł, więcej o 20 proc.
– W styczniu zatłoczenie reklamodawców rosło z tygodnia na tydzień. Najbardziej w TVP, która na początku miesiąca miała rezerwację na połowę czasu reklamowego a ostatecznie w styczniu sprzedała go 85 proc. Poza tym o około 10–15 proc. wzrosły też ceny reklam. – tłumaczy Lidia Kacprzycka z domu mediowego Starlink, planującego kampanie m.in. dla Agory i PZU.
– Rynek odżył, bo w styczniu reklamodawcy kupili trochę więcej czasu reklamowego – dodaje Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group, grupy domów mediowych pracujących m.in. dla Grupy Żywiec i Renault. I dodaje, że jeszcze wyraźniej widać to po rezerwacjach czasu reklamowego na luty.
– Chętnych na reklamy było tak wielu, że telewizje częściej sprzedawały czas z cennika, a nie w tańszych pakietach reklamowych. To zawsze bardziej im się opłaca, bo uzyskują lepsze warunki. To bardzo pozytywny sygnał – podkreśla Jakub Bierzyński. Lidia Kacprzycka przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem.
Reklama
– Z jednej strony to potwierdzenie lekkiego ożywienia. Trzeba jednak pamiętać, że początek roku jest okresem atrakcyjnym cenowo, więc niektórzy po prostu przesunęli swoje budżety na pierwszy kwartał – dodaje szefowa Starlinka.
Najwięksi nadawcy szykują się już do uruchomienia nowych, wiosennych ramówek. Polsat zaprezentuje swoje propozycje 18 lutego. Choć szczegóły nie są jeszcze znane, specjaliści nie spodziewają się ze strony stacji wielkich nowości, lecz kontynuacje sprawdzonych formatów i programów. Może to jednak jeszcze mocniej osłabić pozycje największych stacji na korzyść kanałów tematycznych. To przekłada się na odpływ reklamodawców do stacji niszowych, w których ceny reklam są o wiele niższe.
W styczniu udział w rynku reklamy czterech głównych stacji spadł do 57 proc., podczas gdy kanałów tematyczny wzrósł do 43 proc. Takiego wyniku jeszcze nie było – dodaje Lidia Kacprzycka.
ikona lupy />
Poprawa na rynku reklamy w telewizjach / DGP