Mała panda to hit rynkowy. Fabryka, która ją produkuje, wygrała los na loterii. Na razie ten samochód jest wytwarzany w zakładach w Tychach, ale Włosi chcą nam go odebrać.
Fiat może dziś zadecydować, w jakich fabrykach będzie produkował nowe modele swoich samochodów, w tym trzecią generację pandy. Nie należy się spodziewać dobrych wieści. Jeszcze w grudniu 2009 r. Sergio Marchionne, prezes Fiata, ujawnił, że rozważa ulokowanie produkcji pandy trzeciej generacji nie w Tychach, gdzie jest wytwarzana jej obecna wersja, ale we włoskiej fabryce Pomigliano d'Arco niedaleko Neapolu.

Decyduje polityka

Plan Fiata może go kosztować od 300 do 400 mln euro więcej, niż gdyby ta sama produkcja była kontynuowana w Polsce. – To decyzja całkowicie polityczna, nieuwzględniająca rachunku ekonomicznego. Fiat, decydując się na Włochy, stara się uzyskać korzyści, takie jak zwolnienia podatkowe czy choćby wydłużenia dopłat do nowych samochodów, które zniwelowałyby wyższe koszty produkcji - mówi Rafał Orłowski z AutomotiveSuppliers.pl.
Reklama
Rządowy program dopłat wygasł z końcem 2009 roku. Decyzja o ich ponownym uruchomieniu miała być podjęta w ostatnich dniach stycznia, ale jak na razie jej nie ma. Tymczasem to właśnie dopłaty stymulują włoski rynek motoryzacyjny, najważniejszy dla Fiata. Polska na tym tle wygląda blado. Z wyprodukowanych w Tychach w ubiegłym roku 605 tys. samochodów aż 97 proc. trafiło na eksport. Jednak opłaca się tu produkować, bo koszty są o wiele niższe niż we Włoszech.
Rozpoczynający pracę w Tychach zarabia około 2,2 tys. zł. Tymczasem Włoch dwa razy więcej. Do tego tyski zakład jest najbardziej nowoczesny i największy w grupie Fiata. Nastroje w tyskim Fiacie, mimo niekorzystnych informacji z Włoch, są dobre. – Kierownictwo fabryki zapewniało nas, że na pewno nie ucierpimy – mówi Marian Sienkowski, wiceprzewodniczący Solidarności w Fiat Auto Poland (FAP). – Trudno w tej chwili wyrokować, ale na pewno nikt nam niczego nie zabiera. Produkujemy i będziemy nadal produkować fiaty 500 i 600 oraz obecną wersję pandy i forda ka, a na dodatek mamy otrzymać nowy model lancii ypsilon – mówi anonimowo osoba z centrali FAP.

Niepewny ypsilon

Jednak nie jest to oczywiste. Stara wersja lancii ypsilon jest produkowana w Termini Imerese blisko Palermo na Sycylii, a nowy model trafi do nas, jeśli tamten zakład zostanie zamknięty. Tymczasem zaczęli o niego ostro walczyć politycy. Wczoraj przewodniczący włoskiego senatu Renato Schifani zapowiedź zamknięcia fabryki na Sycylii określił mianem „haniebnego czynu” i stwierdził, że Termini Imerese ma znaczenie strategiczne dla gospodarki południowych Włoch.
Polski rząd milczy. Ministerstwo Gospodarki stoi na stanowisku, że Fiata dotyczą takie same reguły gry jak inne koncerny, np. Opla. Jeżeli firma zamierza inwestować, może skorzystać ze wsparcia oferowanego w ramach dopuszczonej prawem europejskim pomocy. W tej walce nie chodzi tylko o Fiata, ale też o jego poddostawców. – Na pewno ucierpią. Lancia nie będzie w stanie wypełnić straty po pandzie – uważa Roman Kantorski, prezes Polskiej Izby Motoryzacji.
Obecnie tyskie samochody w 70 proc. składane są z części zamawianych u poddostawców z naszego kraju. Firm, które produkują na potrzeby Fiata, jest ponad stu.
Panada z Włoch nie musi być droższa
Polscy kierowcy nie powinni przejmować się tym, gdzie będzie produkowana nowa panda. Jej cena prawdopodobnie nie wzrośnie z tego powodu, że będą robili ją Włosi. Jeżeli koncern zechce utrzymać ją w segmencie tanich samochodów, i tak obniży cenę. Ma możliwość zmniejszania marży. Ceny mogą ciąć też dilerzy.
ikona lupy />
Tychy – perła w koronie Fiata / DGP
ikona lupy />
Produkcja trzeciej generacji Fiata pandy trafi prawdopodobnie do Włoch / Bloomberg