Jak twierdzi Nigel Rendell, zajmujący się w RBC Capital rynkami wschodzącymi, choć wczoraj w trakcie sesji zanotowany został 16-miesięczny szczyt na poziomie 3,8234 złotego za jedno euro, to teraz istnieje poważne ryzyko, że kurs polskiej waluty spadnie do poziomu 3,87 zł za euro.

Przypomnijmy – 30 marca Rada Polityki Pieniężnej zmieniła uchwałę dotyczącą tworzenia przez NBP rezerwy na ryzyko kursowe. Skutkiem tej zmiany byłby blisko dwukrotny – z 4,17 mld złotych do ok. 8 mld złotych – wzrost zysku banku centralnego przekazywanego do budżetu.

Zmianę uchwały oprotestował prezes NBP Sławomir Skrzypek, według którego zmiana "obciążona jest poważnymi wadami prawnymi" włącznie ze złamaniem zasady, że prawo nie działa wstecz.

Zaostrzający się spór spowodował, że członek Rady Polityki Pieniężnej Andrzej Bratkowski poinformował, że zrezygnuje ze swojego członkostwa w Radzie, jeżeli rząd przychyli się do stanowiska szefa NBP i zgodzi się na wyliczenie rezerwy na ryzyko kursowe w sposób proponowany przez niego, a nie w sposób przyjęty w uchwale RPP.

Reklama

Według Nigela Rendella opisany wyżej spór „może wpłynąć na sytuację na rynku i przestraszyć ludzi, którzy zajęli długą pozycję w złotym”. Jego zdaniem rezygnacja Bratkowskiego miałaby „zdecydowanie negatywny wydźwięk dla rynku”.

ikona lupy />
Kurs EURPLN na rynku Forex w I kw. 2010 r. / Forsal.pl