Jeśli ruch lotniczy wróci do normy przed końcem tego tygodnia erupcja wulkanu na Islandii spowoduje obniżenie tempa wzrostu PKB w Europie o 0,1 proc. – wynika z szacunków Jacquesa Cailloux i Silvio Peruzzo z Royal Bank of Scotland.

Jednak niektórzy naukowcy ostrzegają, że prognozy na przyszłość mogą być gorsze, jeśli erupcja wulkanu w rejonie lodowca Eyjafjallajokull pociągnęłaby za sobą erupcję pobliskiego wulkanu Katla, który jest większy i bardziej niebezpieczny. W każdym z trzech wypadków w ciągu ostatnich 1100 lat, kiedy eksplodował mniejszy wulkan – w roku 920, 1612 i latach 1821-23 – niedługo potem następowała erupcja wulkanu Katla.

Z powodu chmury pyłu wulkanicznego zamknięte zostały setki lotnisk, a 7 milionów ludzi zostało zmuszonych do pozostania za granicą. Z tego 2 miliony osób – nieco mniej niż 1 procent siły roboczej całej Unii Europejskiej – miały stawić się do pracy jeszcze w ten poniedziałek.

Wczoraj konsekwencje erupcji wulkanu rozszerzyły się na branżę motoryzacyjną – BMW poinformowało, że wstrzymuje do piątku produkcję w 3 fabrykach w Niemczech z powodu braku części elektronicznych i wyposażenia wnętrz, które w normalnych warunkach były dostarczane drogą powietrzną. Z kolei przedstawiciele Daimlera – producenta Mercedesów – powiedzieli, że firma może doświadczyć podobnych problemów z dostawami, jeśli przestrzeń powietrzna nad Europą będzie dłużej zamknięta.

Reklama

Jednak jak twierdzą analitycy, elastyczne regulacje dotyczące pracy w branży motoryzacyjnej pozwolą producentom w dość łatwy sposób odbić sobie ostatni przestój. Dostawy do klientów również nie powinny zostać zakłócone, ponieważ nie są dokonywane drogą powietrzną.

Z kolei przedstawiciele branży turystycznej z Cypru poinformowali, że jeśli ograniczenia w lotach z Niemiec, Rosji i Wielkiej Brytanii będą kontynuowane przez więcej niż 10 dni, na wyspę dotrze o 50-60 tysięcy turystów mniej niż w kwietniu zeszłego roku, a to spowoduje znaczny spadek przychodów miejscowych przedsiębiorców.

Według Erika Nielsena, głównego ekonomisty banku inwestycyjnego Goldman Sachs na Europę, przejściowe zakłócenia w lotniczych przewozach cargo są już zastępowane przez zwiększony ruch w transporcie drogowym, kolejowym i morskim. Jak szacuje Nielsen, transport lotniczy odpowiada za zaledwie 0,2 proc. wartości dodanej w 16 krajach strefy euro i 0,4 proc. w Wielkiej Brytanii. „Jeśli zakłócenia w branży lotniczej trwałyby około tygodnia – to znaczy zakończyły w okolicy środy – to uważam, ze całkowity efekt dla gospodarki będzie znikomy, z niewielkim obniżeniem tempa wzrostu PKB w II kwartale” – mówi Nielsen.

Zupełnie inną historią byłyby jednak konsekwencje erupcji wulkanu Katla. Chmury dymu nad Europą byłyby gęstsze i zgodnie z ostrzeżeniami amerykańskich służb geologicznych mogłyby zmniejszyć zbiory w rolnictwie i zagrozić zwierzętom hodowlanym.

ikona lupy />
Chmura pyłu wulkanicznego znad lodowca Eyjafjallajokull zarejestrowana nad północnym Atlantykiem przez należącego do NASA satelitę Terra / Bloomberg