Jak powiedział Marcin Kiepas z X-Trade Brokers, ewentualne problemy węgierskiej gospodarki, odbierane będą jako pogłębienie kryzysu finansowego, który obecnie drąży Europę.
"Są one też groźne dla Polski, która jest w tym samym koszyku co Węgry, pomimo znacznie lepszych fundamentów gospodarczych. Zagrożenie to jest tym większe, że obecnie Polski nie chroni elastyczna linia kredytowa, a NBP od dwóch miesięcy pozostaje bez prezesa" - powiedział Kiepas.
Dziś ok. 14:30 złoty przekroczył na chwilę poziom 4,20 za euro i było to jego dotychczasowe maksimum. Około godziny 16:10 polska waluta osłabia się w stosunku do euro o 6 groszy i znajduje się na poziomie 4,17. Dzisiejsze notowania złoty rozpoczął od poziomu 4,10.
Także euro ucierpiało z powodu Węgier.
"Dzisiejsza przecena forinta nie tylko w sposób automatyczny przełożyła się na osłabienie walut naszego regionu (w tym złotego), ale także stała się bezpośrednim impulsem do obserwowanej po godzinie 13-tej wyprzedaży EUR/USD, co sprowadziło kurs tej pary do 1,2051 dolara" - zauważył Marcin Kiepas.
"Indeks węgierskiej giełdy spadał ok. godziny 16-tej o 5,5 proc., po tym jak z ust przedstawicieli rządu (rzecznika prasowego premiera, a wcześniej doradcy ekonomicznego premiera) padły ostrzeżenia przed ryzykiem niewypłacalności kraju. Plan wydatków na 2010 r. został bowiem zrealizowany już w maju i istnieje ryzyko, że już w lipcu rząd nie będzie w stanie zapłacić pensji pracownikom sektora budżetowego. Na giełdach Europy zachodniej indeksy traciły 1-2 proc., a w naszym regionie powyżej 2 proc." - dodał Emil Szweda z Open Finance.