Według nieoficjalnych źródeł, wiele regionalnych banków z niemieckich tzw. landesbanków i hiszpańskich tzw. cajas może nie przejść pozytywnie stress-testów: wg szacunków Credit Suisse niezbędne dokapitalizowanie będzie kosztować odpowiednio 37 i 12 mld euro. Zła sytuacja landesbanków to głownie efekt ich ryzykownej polityki inwestycyjnej, m. in. skupu greckich obligacji, która dodatkowo wspierana była przez gwarancje rządowe, wycofane dopiero w 2008 r. Hiszpańskie banki stały się ofiarą własnego sukcesu. Wieloletni boom budowlany doprowadził do olbrzymich wzrostów cen nieruchomości, które gwałtownie spadły po wybuchu kryzysu finansowego.

Oczekuje się, że wyniki testów ukażą niezłą kondycję finansową największych instytucji, a według nieoficjalnych źródeł niemieckich na które powołuje się Reuters, Deutsche Bank, Commerzbank i BayernLB już pozytywnie przeszły testy. Duże banki swoją dobrą sytuację zawdzięczają głównie temu, że w trakcie kryzysu zdołały utrzymać zdolność zbierania kapitału z rynku – twierdzi agencja. Ponad 90 banków poddających się testom stanowi około połowę sektora na Starym Kontynencie, kompletne wyniki mają zostać opublikowane 23. lipca.

Testy mają sprawdzić zachowanie banków m. in. na obniżenie cen obligacji rządowych oraz ich reakcje na 3-proc. odchylenia PKB w ciągu 2 lat. Badania mają pokazać również, czy banki spełniają ustalone kryteria stosunku kapitału własnego do wysokości aktywów. Testy zostaną przeprowadzone przez krajowe urzędy nadzorcze, a cały proces będzie koordynowany przez Komisję Europejskich Nadzorców Bankowych w Londynie.