Złoty rano tracił na wartości, zmagając się z negatywnymi nastrojami na rynkach światowych. Jednak po dobrych danych z USA, sytuacja odwróciła się i złoty odrobił straty.

W USA Departament Pracy podał, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła w USA o 27 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 451 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 470 tys. wobec 478 tys. po korekcie tydzień wcześniej.

"W sumie byliśmy w czwartek w dość wąskim przedziale 3,93/95 PLN/euro. Na rynku karty rozdaje zagranica" - powiedział Robert Kęsicki, diler Kredyt Banku.

"Powiało trochę optymizmu po danych z USA. W końcówce tygodnia możemy oczekiwać, że dobre wyniki sesji giełdy w USA przełożą się na impuls do korekty wzrostowej na złotym" - dodał.

Reklama

Na otwarciu w USA Dow Jones Industrial wzrósł o 0,84 proc., do 10.474,75 pkt, a Nasdaq Comp. wzrósł o 0,99 proc., do 2.251,38 pkt.

W czwartek nie było widać na rynku długu optymizmu, jaki wywołała aukcja długu w środę.

Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje PS0415 za 3.000,0 mln zł przy popycie 7499,754 mln zł i średniej rentowności 5,209 proc., a na przetargu uzupełniającym resort sprzedał obligacje PS0415 za 600,0 mln zł z puli 600,0 mln zł przy popycie 790,0 mln zł.

"Dzisiaj ceny spadały, ale przy niewielkich obrotach, a działo się to w ślad za spadkami na rynkach bazowych" - powiedział Arek Kaczor z PKO BP.

"W sumie panuje duża korelacja między nami a rynkami bazowymi, jeśli chodzi o długi koniec krzywej i to one będą wyznaczały rytm na tym rynku" - dodał.

"Natomiast jeśli chodzi o krótki koniec, to do danych o CPI w Polsce spodziewałbym się trendu bocznego. Rynek czeka na te dane, gdyż są mocne obawy o podwyżki stóp" - dodał.

We worek GUS poda dane o inflacji w sierpniu. Rynek spodziewa się wzrostu inflacji do 2,2 proc. z 2,0 w lipcu.