Europejskie parkiety na otwarciu poszybowały w górę. Wszyscy czekają na konferencję prezesa Europejskiego Banku Centralnego choć i tak nadszedł czas dynamicznego odreagowania – twierdzą analitycy.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,64 proc. i wyniósł 5.678,59 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,57 proc. i wyniósł 3.690,07 pkt., zaś niemiecki DAX wzrósł o 0,40 proc. i dobił do 6.894,33 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX wzrósł po otwarciu sesji o 0,57 proc. i osiągnął poziom 21.413,82 pkt.

Warszawski WIG20 na otwarciu sesji podniósł się o 0,55 proc. i wyniósł 2682,01 pkt.

„Przyczyn wybuchu optymizmu, można upatrywać we wtorkowym wystąpieniu Jean'a Claude'a Tricheta, szefa Europejskiego Banku Centralnego, który zasugerował, że nie wyklucza skupowania przez bank papierów skarbowych państw dotkniętych problemami finansowymi” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.

Reklama

„To żadna nowość, ale żądni zysków inwestorzy poczuli, że mają poważną siłę po swojej stronie, a spekulanci, grający na zniżkę obligacji hiszpańskich, portugalskich i innych, trochę się zafrasowali” – wyjaśnia analityk Open Finance.

Jak twierdzi Emil Szweda z Noble Securities, czynnikami, które mogą ożywić inwestorów w Europie, są dane o PKB w strefie euro za III kwartał (poznamy je o 11:00) oraz dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA (14:30). Ale – jak dodaje Szweda - najważniejsza wydaje się być decyzja Europejskiego Banku Centralnego (13:15) i konferencja jej prezesa.