Słabo zachowywał sie też DAX, który wczoraj ciągnął notowania warszawskich indeksów, zaś Wall Street spadkami zareagowała na dobre dane makroekonomiczne, oceniają analitycy. "Słabości warszawskiego parkietu w pierwszych dniach nowego roku nie dało się oszukać poniedziałkowym cudownym fixingiem, w trakcie którego skok notowań akcji TPSA i podciągnięcie kursów kilku innych dużych spółek spowodowało, że WIG20 podwoił skalę mizernej zwyżki do 1,4 proc. To osiągnięcie zdołało jedynie nieznacznie przybliżyć nasz indeks do wskaźników europejskich. We wtorek przedłużenie tego sztucznego pokazu siły udało sie utrzymać zaledwie przez niecałą godzinę" – ocenił analityk Open Finance Roman Przasnyski.

Później indeksy poszły w dół i około południa WIG20 tracił już 0,5 proc., a WIG niewiele mu ustępował. Trochę lepiej radziły sobie wskaźniki małych i średnich firm. Podobnie, jak w poniedziałek, także dziś zyskiwały po około 0,5 proc. „Nie pomagały nam dobre nastroje w Europie oraz zwyżkujące kontrakty na amerykańskie indeksy. WIG20 należał do nielicznych indeksów tracących na wartości, poza spadającym o 1,5 proc. wskaźnikiem w Atenach. Agencja Moody's ostrzegła bowiem przed możliwością obniżenia ratingu Grecji w najbliższych tygodniach"- dodał Przasnyski. Nastroje pogorszyły się tuż przed publikacja danych zza oceanu. WIG20 tracił ponad 1 proc. „Sytuacja nie uległa poprawie nawet gdy okazało się, że zamówienia na dobra trwałego użytku spadły o wiele mniej, niż się spodziewano, a bez uwzględnienia środków transportu wzrosły wyraźnie mocniej, niż przewidywano. Pozytywnie zaskoczyła także dynamika zamówień w amerykańskim przemyśle. Indeksy na Wall Street zareagowały jednak spadkiem"- podsumował analityk.

Akcje Telekomunikacji Polskiej z poniedziałkowego rajdu zdołały ocalić zaledwie połowę, gdyż dziś zniżkowały o około 5 proc., a na zamknięciu o ponad 8 proc. Ponad 2,5 proc. traciły walory BRE Banku, a o 2 proc. przeceniane były papiery PZU. Inwestorzy nie mogli się zdecydować w kwestii kursu papierów KGHM, który momentami szedł w górę o prawie 1 proc., chwilami zaś zniżkował o 0,7 proc. Pomogła dopiero informacja o kolejnym rekordzie cen miedzi.

Ostatecznie na zamknięciu wtorkowej sesji WIG20 stracił 1,52 proc., przy obrotach na poziomie 649 mln zł. WIG zniżkował o 0,81 proc., a obroty wyniosły 188 mln zł.

Reklama