"Na fali dobrych nastrojów sesja zaczęła się od wzrostów, byliśmy jednak sceptykami co do możliwości ich utrzymania w ciągu dnia" - powiedział analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Krystian Brymora. Ocenił, że WIG20 tracił m.in. z powodu spadku notowań kontraktów na amerykańskie indeksy. Na nastroje na polskiej giełdzie niekorzystnie wpływają jednak również czynniki wewnętrzne, m.in. zmiany przepisów dotyczących OFE.

"W tej sytuacji spadki na obecnym poziomie to dla byków byłby dziś minimalny wymiar kary" - ocenił Brymora, który spodziewa się, że sesja może zakończyć się większymi spadkami. Na jej przebieg będą miały wpływ jeszcze dane z USA. Jednak, w jego opinii, nawet nieco większe spadki nie zmienią dziś znacząco sytuacji technicznej na WIG20 a sygnał do naprawdę znaczącej korekty może przyjść z rynku walutowego. We wtorek ok. godz. 14:10 indeks WIG20 spadał o 0,66 proc. do 2 704,52 pkt a WIG o 0,32 proc. do 47 211,53 pkt. Wartość obrotów na rynku akcji kształtowała się na poziomie 450 mln zł.