W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy ceny surowców wzrosły średnio o 1/3. Lecz to nie koniec hossy, uważają specjaliści.

Indeks S&P GSCI Spot Index obejmujący 24 towary wzrósł trzykrotnie, licząc od końca 1999 roku. Zakończyła się pierwsza dekada boomu surowcowego, rozpoczyna druga. Po latach prosperity, zakończonych kryzysem gospodarka światowa znów przyśpiesza. Realizowane są gigantyczne inwestycje pochłaniające ogromne ilości wszelkiego rodzaju surowców. Rośnie konsumpcja. Drożeją więc metale przemysłowe, metale szlachetne, nośniki energii, produkty rolne.

Jak wynika z rankingu Bloomberga, przeprowadzonego w poprzednim miesiącu wśród 100 analityków, brokerów i inwestorów, w tym roku będą dalej wzrastać ceny 15 podstawowych surowców. Wartość aktywów towarowych znajdujących się pod zarządzaniem wzrosła do rekordowego poziomu 358 mld dolarów w listopadzie, podał Barclays Capital.

-Okres hossy na rynku surowców może się przedłużyć. Boom na rynku surowców to m.in skutek spadku zaufania do wszystkich walut, zatem lepiej posiadać surowce niż dolary – powiedział Soros na forum w Davos.

Reklama

Od czerwca 2010 roku indeks cen towarów ThomReuters/Jefferies wzrósł z poziomu 250 pkt. do 330 pkt., tj. o 32 proc.