Dwa lata temu gospodarka tego azjatyckiego kraju wzrosła o mizerne 0,9 proc. Analitycy z Amerykańskiej Izby Handlowej nie są tym wynikiem zaskoczeni i wróżą Filipinom dalszy szybki rozwój. W ich opinii doskonałe wyniki gospodarcze przełożą się na bogacenie się społeczeństwa oraz spokój w wewnętrznej polityce.
To z kolei pozwoli prezydentowi Benigno Aquino, zaprzysiężonemu w czerwcu ubiegłego roku, na przeprowadzenie przez 6-letnią kadencję reform, które są niezbędne, by kraj dorównał w rozwoju sąsiadom.
oprac. pc
Reklama