Złoty nadal słabnie, a wyznacznikiem jego notowań pozostaje przede wszystkim sytuacja na rynku bazowym. Wczoraj, po tym jak dzień wcześniej Fed umocnił wspólną walutę do 1,374 USD, kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,36 już z rana, a kolejne godziny czwartkowej sesji nasilały ten spadek. W efekcie, kurs EUR/PLN wzrósł powyżej istotnego oporu 3,93, natomiast USD/PLN pokonał poziom 2,90. To z kolei oznacza, że na wykresach pojawiły się sygnały sugerujące przecenę złotego do poziomów co najmniej 3,95 i 2,92 odpowiednio wobec euro i dolara.

Obok impulsów zewnętrznych, negatywny wpływ na PLN maja obecnie również informacje krajowe. Tak więc, spadek zaufania do polskiej gospodarki (na skutek nadal rosnącego długu publicznego w wyniku braku reform ze strony rządu), zagraniczne analizy wskazują, iż Polska wśród krajów Europy Środkowo - Wschodniej jest już postrzegana gorzej od Węgier), czy znajdujące się pod kreską europejskie giełdy, które obrały w czwartek wyznaczoną dzień wcześniej przez amerykańskie indeksy S&P500 i Nasdaq Composite i potwierdzoną przez azjatyckich parkiety drogę, robią swoje. Presję spadkową odczuwały też inne waluty naszego regionu. Obok złotego, na najwyższych poziomach od stycznia znalazły się pary EUR/HUF i EUR/CZK oscylując odpowiednio wokół 273 i 24,3.

W czwartek negatywnie na złotego mogła wpłynąć też wypowiedź członka RPP Adama Glapińskiego. Mówić, iż RPP powinna w 2011 roku podnieść stopy, by zakotwiczyć oczekiwania inflacyjne i uniknąć efektów drugiej rundy, Glapiński podkreślił jednak, że obecnie po tym jak w styczniu po raz pierwszy od połowy 2008 roku Rada podniosła koszt kredytu o 25 punktów bazowych do 3,75%, może teraz spokojnie zaczekać na rozwój wydarzeń i podjąć kolejną decyzję w drugiej połowie roku, by zakotwiczyć oczekiwania inflacyjne. Co więcej przewiduje on maksymalnie dwie podwyżki po 25 bp, podczas gdy rynek prognozuje wzrost wysokości stopy referencyjnej do 4,0%. W ocenie Glapińskiego "(...) nie ma potrzeby histerycznego działania w polityce pieniężnej. Nie ma potrzeby nagłego i silnego zacieśnienia polityki monetarnej.” Glapiński powiedział także, że RPP bardzo uważnie obserwuje kurs złotego, który jego zdaniem ma "pewien" potencjał aprecjacyjny, co oznacza, że silny złoty może dodatkowo ograniczać skalę podwyżek stóp.

Dzisiaj od rana złoty nadal oscyluje w okolicach 3,93 PLN za euro z wyraźną tendencją do testowania wyższych poziomów. Deprecjacyjny wpływ na naszą walutę ma nadal zachowanie rynków globalnych. Po wczorajszym lepszym od oczekiwanego odczycie danych z rynku pracy w USA kurs EUR/USD spadł do 1,355. Jak się bowiem okazało, liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 383 tys. wobec 419 tys. po rewizji w ubiegłym tygodniu. Jednocześnie średnia 4-tygodniowa spadła do 415,5 tys., co potwierdza pozytywny trend. W rezultacie były to najlepsze dane od ponad 2,5 roku.

Reklama

Technicznie, naruszenie 1,36 USD ze spadkiem poniżej 1,3570 USD oznacza, że rynek powraca do silniejszego dolara. Niewykluczone, że dzisiaj będzie testować 1,35 USD, szczególnie gdyby dane o nastrojach amerykańskich konsumentów mierzone indeksem U. Michigan pozytywnie zaskoczyły. Rynek spodziewa się wzrostu indeksu do 75 pkt. Do tego powraca obawa o Egipt po tym jak prezydent kraju oznajmił, że nie ustąpi ze stanowiska, tylko przekaże uprawnienia do sprawowania władzy swojemu wiceprezydentowi.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.