Jastrzębia wymowa protokołu otwiera jednak szanse na dalsze wzrosty GBP/USD. W tym na pokonanie listopadowego maksimum na poziomie 1,6297 dolara jeszcze w tym tygodniu.

Na posiedzeniu Banku Anglii w dniach 9-10 lutego, zakończonym brakiem zmian wysokości stóp procentowych (obecnie główna stopa kształtuje się na rekordowo niskim poziomie 0,5%), pojawiły się trzy głosy za wzrostem kosztu pieniądza.

Andrew Sentence, który od lata 2010 roku niezmiennie głosuje za zaostrzeniem polityki pieniężnej w odpowiedzi na rosnąca inflację, w lutym opowiedział się za podwyżką stóp procentowych o 50 punktów bazowych (pb). Dotychczas głosował on za ruchem o 25 pb.

Martin Weale, który w styczniu przyłączył się do Sentence, ponownie głosował za podwyżka kosztu pieniądza o 25 pb. Jego stanowisko poparł Spencer Dale. To zaskoczyło rynek. Jakkolwiek od pewnego czasu pojawiały się spekulacje, że do Sentence i Weale dołączy ktoś trzeci, to oficjalne prognozy zakładały tylko 2 głosy za podwyżką stóp, przy 7 głosach za utrzymaniem kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie. Ostatecznie ten bilans wyniósł 6-3.

Reklama

Na lutowym posiedzeniu Bank Anglii nie zmienił również wartości wartego 200 mld GBP programu skupu aktywów w ramach ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Niezmiennie też za jego rozszerzeniem głosował Adam Posen, postulując uzupełnienie programu o dodatkowe 50 mld GBP.

Trzy głosy za podwyżką stóp procentowych na lutowym posiedzeniu Banku Anglii powinny zwiększać oczekiwania na to, że wobec silnego wzrostu inflacji na Wyspach (4% R/R w styczniu), koszt pieniądza wzrośnie wcześniej niż to się dotychczas zakłada (IV kwartał 2011). To zaś prosta droga do dalszej zwyżki GBP/USD.

O godzinie 10:57 funt kosztował 1,6238 dolara wobec 1,6140 wczoraj na koniec dnia.