Problem dotyczy osób, które studiowały przed 1999 r., czyli przed reformą emerytalną. Zgodnie z ustawą powinny mieć one wliczony okres studiów do emerytury. Tymczasem w przypadku wielu absolwentów państwo nie przelało stosownych składek wcale albo przelało w niewielkiej części.

Problem dotyczy setek tysięcy osób. Zdaniem ekspertów sprawą powinni zainteresować się rzecznik praw obywatelskich i posłowie.

>>> Czytaj też :Mundurowi emeryci przed 40-tką: pół życia na koszt podatnika