"Rząd Białorusi i Bank Narodowy Białorusi wystąpiły 31 maja do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o kredyt stabilizacyjny" - czytamy w komunikacie.

Konsultacje w sprawie pożyczki odbędą się w czasie rozpoczętej w środę wizyty misji MFW w Mińsku, która potrwa dwa tygodnie. Członkowie misji mają na miejscu zapoznać się z sytuacją gospodarczą i finansową Białorusi.

Rzecznik prasowy MFW potwierdził w środę, że Białoruś zwróciła się o kredyt.

>>> Czytaj też: Łukaszenka: Białoruś "wywinie się" z kryzysu walutowego

Reklama

Mińsk poprosił też o kredyt Euroazjatycką Wspólnotę Gospodarczą (EaWG) - w wysokości 3 mld dolarów w ciągu trzech lat. Prośba ta będzie rozpatrzona 4 czerwca na posiedzeniu funduszu antykryzysowego EaWG w Kijowie.

Białoruś, rządzona od prawie 17 lat żelazną ręką przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, od miesięcy boryka się z kryzysem finansowym. Brakuje dewiz i w rezultacie nastąpiło osłabienie krajowego rubla wobec obcych walut, rośnie deficyt handlowy i nastąpił wzrost cen oraz gwałtowny wzrost popytu na towary, które ludzie wykupują w obawie przed dalszymi podwyżkami.

Według białoruskiego ekonomisty Leanida Złotnikaua już od 6-7 lat "konsumpcja na Białorusi zaczęła przewyższać możliwości gospodarki - coraz bardziej i bardziej"; gospodarka funkcjonowała najpierw "dzięki temu, że przejadała pozostałości z czasów radzieckich" i "była wspierana przez subsydia z Rosji w formie tanich nośników energii". Potem, kiedy Rosja zaczęła podnosić na nie ceny, "gospodarka była wspierana pożyczkami z zewnątrz, przede wszystkim kredytami z krajów zachodnich, organizacji międzynarodowych i Rosji" - wyjaśnia Złotnikau.

>>> Czytaj więcej: Kompletna ruina rządów Łukaszenki, Białoruś tonie w kryzysie

"Całkowite załamanie" Białorusi

Prośba Białorusi do Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) o nową pożyczkę jest znakiem "całkowitego załamania" tej poradzieckiej republiki, lecz wypłatę należy uzależnić od zmian politycznych - uważa szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt.

"Białoruś jest zmuszona żądać pomocy MFW. Całkowite załamanie. Ale polityka powinna się zmienić. Jeśli nie - nie ma pomocy" - oświadczył w środę na portalu Twitter minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt.

Bildt, jak pisze AFP, znajduje się w ostatnich miesiącach wśród najzagorzalszych krytyków reżimu prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który jest celem nowych sankcji UE z powodu represjonowania opozycji od grudnia roku ubiegłego.