Rano spadały także amerykańskie kontrakty, wymazując wczorajsze odbicie. Na rynku znów widać niepewność, a to z reguły jest dobry argument do umocnienia się dolara. Istotne są też słowa Dennisa Lockharta z FED, którego zdaniem nie ma obecnie argumentów za rozważaniem QE3. Stąd też dzisiaj rano EUR/USD spadł w rejon nowych lokalnych minimów 1,4450, a GBP/USD zszedł wyraźnie poniżej 1,63. Słabość funta to efekt obaw związanych z dzisiejszymi danymi o kwietniowej produkcji przemysłowej na Wyspach – więcej o nich i o pozostałych danych (z Kanady i USA) piszę w subiektywnym komentarzu makro. Na rynku mówi się też o Grecji. Wczoraj niemieccy parlamentarzyści zgodzili się, co do przedstawienia rezolucji nawołującej do udziału prywatnych inwestorów w nowym pakiecie pomocowym dla Greków – dzisiaj będzie ona poddana pod głosowanie. Z kolei przedstawiciele ECB nadal nie są zbyt chętni zgodzić się na opcję przeprofilowania terminów greckiego długu, zwłaszcza należącego do prywatnych inwestorów.

W kraju dzisiaj rano mówi się o wynikach wczorajszej transakcji sprzedaży 10 proc. akcji PZU – połowę z tego pakietu kupili inwestorzy zagraniczni. Złoty na tym zbytnio już nie zyskał, co tylko potwierdza przedstawioną wczoraj tezę, iż takie informacje mają głównie wymiar psychologiczny.

EUR/PLN: Wsparcie na 3,9350 nadal się mocno trzyma. Z drugiej strony widać, że rynek coraz częściej próbuje je przełamać, a każde podejście pod 3,96 spotyka się z kontrą podaży. Niemniej dzisiaj najprawdopodobniej zostanie podjęta kolejna próba testowania 3,96.

USD/PLN: Dolar coraz wyraźniej odbija się w górę, w czym pomagają spadki EUR/USD. Jesteśmy już przy wskazywanym wczoraj rano poziomie 2,73 i szanse na jego złamanie są duże. To może otworzyć drogę do ruchu powyżej 2,75 dzisiaj po południu. Wsparcie można umiejscowić w okolicach 2,72.

Reklama

EUR/USD: Trend spadkowy jest coraz wyraźniejszy. Spadek do 1,4450, który już nastąpił, otwiera drogę do kontynuacji ruchu w okolice 1,4350, które możemy zobaczyć jeszcze dzisiaj po południu.

GBP/USD: Spadek funta jesty dość wyraźny – złamanie wsparcia na 1,63 jest sygnałem, że w kolejnych dniach możemy zmierzać w stronę 1,60, a dzisiaj po południu najpewniej przetestujemy strefę 1,6150-1,6200.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.