Piątek mógł przynieść odreagowanie na rynku po tym jak premier Chin zadeklarował (być może nieco przedwcześnie), iż jego kraj wygrywa wojnę z inflacją. Nastroje jednak uległy załamaniu po tym jak Moody’s zapowiedział, iż może obniżyć ratingi dla trzynastu włoskich banków. W efekcie notowania włoskich banków zostały zawieszone, na rynkach akcji obserwowaliśmy wyprzedaż, zaś euro zaprzepaściło szansę na odreagowanie wobec dolara i franka. Na pomyślne zakończenie tygodnia nie pozwoliła także spółka Oracle, która poinformowała o spadku sprzedaży, ciągnąc w dół sektor technologiczny.

W tej sytuacji obrona poziomu 4,00 w notowaniach EURPLN drugi dzień z rzędu powinna zostać uznana za siłę złotego, szczególnie, iż wyprzedaży poddał się warszawski parkiet. Drogi pozostaje szwajcarski frank, jednak to efekt rekordowo niskich notowań euro wobec szwajcarskiej waluty. Jeśli chodzi o złotego, dane z Niemiec (nieoczekiwany wzrost indeksu Ifo) należy akurat uznać za dobrą monetę – sugerują one bowiem, iż niekorzystny wpływ globalnego spowolnienia może być dla Polski relatywnie łagodny.

Reklama

W przyszłym tygodniu kluczowe znaczenie dla rynku złotego będzie miało głosowanie pakietu oszczędności w greckim parlamencie. Jeśli Grecy przegłosują oszczędności, pojawi się szansa zarówno na umocnienie złotego wobec euro, jak i euro wobec dolara i franka. Niepowodzenie w głosowaniu byłoby dla rynku katastrofą i niewątpliwe w efekcie zobaczylibyśmy wyższy kurs EURPLN i przede wszystkim CHFPLN.