Inwestorzy nie byli skorzy do dalszego kupowania euro po wczorajszych pozytywnych informacjach o udziale sektora prywatnego w nabywaniu 30-letnich emisji greckiego długu. Brak zdecydowanego ruchu w górę lub w dół jest najprawdopodobniej wynikiem oczekiwania uczestników rynku przed wynikiem jutrzejszego głosowania reform w greckim parlamencie. A głosowanie te będzie kluczowe dla przyszłości Grecji. Przyjęcie reform cięć budżetowych jest warunkiem koniecznym do otrzymania piątej transzy pakietu pomocowego. Ryzyko nieprzegłosowania pakietu reform wciąż rośnie po tym jak już 4 posłów wyraziło swoje wątpliwości, szczególnie co do ważnej kwestii jaką jest program prywatyzacji greckich przedsiębiorstw.

Po godzinie 16:00, czyli po opublikowaniu indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów (Conference Board), sytuacja dramatycznie się zmieniła. Eurodolar wybił nowe lokalne szczyty dochodząc do poziomów w okolicy 1,4380. Osłabianie się dolara było rzecz jasna spowodowane słabym odczytem indeksu. W czerwcu wyniósł on 58,5 przy czym rynek spodziewał się odczytu na poziomie 60,5. Tak duże zaskoczenie jest spowodowane coraz gorszymi danymi regionalnymi z amerykańskiej gospodarki oraz fatalnej sytuacji na rynku pracy (od 8 kwietnia cotygodniowa liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych utrzymuje się powyżej 400 tys.).

Na rynku krajowym sesja przebiegała równie ciekawie. Euro-złoty zaatakował po raz drugi poziomy 4,00 zł. Rynkowi nie udało się jednak przebić trwale psychologicznego poziomu. Z kolei USD/PLN zanotował spadki w okolice poziomu 2,78, natomiast kurs CHF/PLN, notujący w ostatnim czasie rekordowe poziomy, zaatakował po raz kolejny ceny 3,3800.

Reklama