Ciąg dalszy rozmów o limicie zadłużenia Stanów

Z jakiegoś bliżej nieznanego powodu rynki wydają się coraz bardziej zdenerwowane obecnymi problemami Stanów Zjednoczonych z podwyższeniem limitu zadłużenia. Gdy piszemy te słowa, kontrakty futures na S&P 500 spadają o 0,9%, podobnie zresztą jak w przypadku wielu indeksów giełd europejskich. Jedynym sposobem na ogłoszenie przez USA niewypłacalności 2 sierpnia jest polityczne wymuszenie takiej decyzji na największej gospodarce świata.

Indeks aktywności gospodarczej Fedu z Chicago

Indeks ten jest jedną z zaledwie dwóch publikacji zaplanowanych na sesję europejską (druga to indeks sektora produkcyjnego Fedu z Dallas). Jak zauważyliśmy powyżej, rynek może nie zwrócić na niego szczególnej uwagi, jednak jest on dobrym wskaźnikiem jednoczesnym kondycji gospodarki USA – trzeba pamiętać, że jest on oparty na 85 szeregach czasowych. Odczyt na poziomie 0 oznacza próg trendu wzrostowego, zaś analitycy spodziewają się, że gospodarka rosła wolniej niż w czerwcu, i oczekują odczytu na poziomie zaledwie -0,4. W tym kontekście (jak również w świetle innych kiepskich danych) z pewnością zrozumiałe jest to, że analitycy prognozują spadki. Obecnie oczekują, że PKB w II kwartale wzrośnie zaledwie o 1,8% w skali roku, czyli będzie rosnąć wolniej niż w I kwartale (1,9%). O tym, czy mają rację, przekonamy się w piątek.

Reklama

Komunikaty spółek

Na dziś publikację raportu zapowiedział jedynie koncern Texas Instruments (20.30 GMT) – więcej będzie się dziać dopiero jutro, kiedy to poznamy sprawozdania takich gigantów, jak choćby Deutsche Bank, BP, Ford czy UPS.