„Obserwowaliśmy już ekonomiczne zniszczenia wywołane poprzednimi bańkami i czujemy się zobowiązani do podniesienia alarmu na rynku” – piszą analitycy Wells Fargo w swoim raporcie.

Tylko w tym roku wartość kontraktów terminowych na złoto wzrosła już o 26 proc. Narastające problemy fiskalne gospodarek strefy euro i USA popychają inwestorów do tzw. bezpiecznych finansowych przystani. Z tego powodu, cena uncji złota 11. sierpnia sięgnęła rekordowego poziomu 1 817,60 dol.

“Istnieje poważne ryzyko gwałtownej zniżki w notowaniach złota potęgowane przez spowolnienie gospodarcze na świecie. Niepokoi nas to coraz bardziej” - powiedział Dean Junkans, analityk Wells Fargo.

>>> Czytaj też: Światowa gorączka złota trwa. W sejfach brakuje miejsca na sztabki

Reklama

Amerykańscy guru finansów, George Soros i Eric Mindich, już wyczuli wiszące w powietrzu spadki i w drugim kwartale tego roku ograniczyli swoje udziały w funduszu SPDR Gold Trust. Tymczasem milioner John Paulson wciąż utrzymuje pokaźny pakiet udziałów w tym funduszu.

Inwestorzy na rynku zdają się nie podzielać obaw Wells Fargo. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez UBS, 60 proc. klientów funduszy oczekuje, że na koniec roku złoto będzie sprzedawane powyżej 1800 dol. za uncję.

>>> Czytaj też: Mazurek: Złoto po 2500 czy nawet 3000 dolarów? Dlaczego by nie?