"Hurag, choć jeszcze nie jego centrum, jest już nad Nowym Jorkiem" - powiedział burmistrz na konferencji prasowej w centrum kryzysowym w dzielnicy Brooklyn.

>>> Czytaj też: Komunikacyjny paraliż w Nowym Jorku. Transport publiczny nie działa

Bloomberg zaapelował do mieszkańców, by nie wychodzili na ulice, bo na zewnątrz - jak się wyraził - "fruwa wiele rzeczy". "Czas na ewakuację już minął. Zostańcie teraz tam, gdzie jesteście i uczyńcie wszystko co możliwe, by ochronić się przed żywiołem. My zrobiliśmy to, co było w naszej mocy" - stwierdził Bloomberg. Swój apel powtórzył także po hiszpańsku.

W sobotę wieczorem Nowy Jork przypominał wymarłe miasto. Nie działała komunikacja miejska, zamknięte były lotniska. Na Manhattanie pozamykano bary, restauracje, kina i teatry. "W mieście jest ciemno. Pada deszcz i mocno wieje" - powiedział Bloomberg.

Reklama

Wcześniej władze miasta zarządziły ewakuację blisko 400 tysięcy ludzi z najbardziej zagrożonych rejonów Nowego Jorku.

>>> Czytaj też: Niszczycielski żywioł nad USA. Huragan Irene uderzył we wschodnie wybrzeże