Produkcja w Stanach: czyżby spadek?

Indeks sektora produkcyjnego ostatnim razem wykazywał powszechny spadek w pierwszym miesiącu obecnej fazy ekspansji, czyli w lipcu 2009 r., kiedy to zyskał osiągnął 49 po 44,7 w poprzednim miesiącu. Obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której po dokładnie dwóch latach – 24 dodatnich odczytach miesięcznych – indeks znów kieruje się ku strefie spadków. Dotychczas opublikowane indeksy sektora produkcyjnego regionalnych oddziałów Fedu niewątpliwie sygnalizują spadek – jedynym wyjątkiem są wczorajsze dane o PMI z Chicago, w rezultacie czego analitycy obniżyli oczekiwania w stosunku do dzisiejszej publikacji do 48,5, choć pogłoski (zwykle mało wiarygodne) sugerują, że poziom 44 – 45 również jest możliwy.

Naszym zdaniem ważniejszy jest jutrzejszy raport o zatrudnieniu i to nim martwimy się najbardziej – nie trzeba jednak mówić, że wynik na poziomie 44 – 45 porządnie wstrząsnąłby dziś rynkami. W tym momencie trzeba tylko wspomnieć o tym, że dane historyczne pokazują, że odczyt indeksu sektora produkcyjnego ISM poniżej 50 nie musi oznaczać spadku PKB.

Cały świat publikuje PMI

Reklama

Chociaż publikacja indeksu sektora produkcyjnego przez Stany Zjednoczone przyciągnie największą uwagę inwestorów, dziś opublikowane zostaną również inne indeksy tego sektora. Oficjalny indeks Chin w sierpniu w rzeczywistości wzrósł do 50,9 w stosunku do 50,7 miesiąc wcześniej (oczekiwano 51).