Wskaźnik grupy Goldman Sachs dla amerykańskich firm, które czerpią największe zyski z rynków wschodzących, spadł od kwietnia br. aż o 15 proc., czyli najwięcej od początku hossy w 2009 roku.

>>> Czytaj też: Wstrząsy wtórne pogrążą gospodarkę świata, ale Polska się obroni

Akcje firmy Avon Products Inc., która osiąga co najmniej 74 proc. zysku operacyjnego z rynków wschodzących, spadły w ciągu ostatniego miesiąca o 15 proc., zaś akcje Siemens AG, któremu udało się podwoić sprzedaż w krajach rozwijających się, straciły 21 proc. na giełdzie we Frankfurcie, co jest największym spadkiem od października 2008 r.

>>> Polecamy: Oto 5 największych zagrożeń dla światowej gospodarki

Reklama

Od czasów recesji z grudnia 2007 do czerwca 2009 kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny) stały się motorami światowej gospodarki, z chińskim wzrostem PKB przekraczającym 7,9 proc. Wówczas 85 proc. światowego wzrostu gospodarczego było wytwarzane w tych krajach, jednak wzrost znacznie wyhamował, gdy Chiny, Indie i Brazylia podniosły stopy procentowe, aby przeciwstawić się szalejącej inflacji.

„Boom napędzany przez politykę ostatnich lat nie zostanie prędko powtórzony” – twierdzi Stephen King, główny ekonomista z HSBC Holdings Plc w Londynie. Jak dodaje, ciężko sobie wyobrazić w obecnej sytuacji, jak kraje rozwijające się mogłyby ponownie przyjść na ratunek światowej gospodarce.