Po otwarciu francuski indeks CAC 40 wzrósł o 1,12 proc. i wyniósł 3.007,25 pkt., niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,75 proc. i wyniósł 5.514,25 pkt., FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,68 proc. i wyniósł 5.136,81 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2159,96 pkt., co oznacza wzrost o 0,70 proc.

„Angela Merkel przedstawiła dalsze założenia planu ratunkowego dla europejskich banków.. Kryteria, kiedy pomoc jest możliwa, mają zostać ustalone. Jeśli państwo nie będzie mogło pomóc swoim bankom (co jest więcej niż pewne w przypadku np. Grecji), do gry wejdzie EFSF jako ratunek ostatniej instancji. Choć nigdzie takie sformułowanie nie padło, rozumiem że pomoc może być udzielona w zamian za częściową lub pełną nacjonalizację banków, bo tylko wówczas miałaby ona sens i być może nie wywołałaby fali usprawiedliwionych protestów społecznych” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.

Jak dodaje analityk, poważnie przecenione banki mogą być tanie "w przejęciu" przez podmioty państwowe, dlatego inwestorzy muszą szybko kalkulować - które banki są zagrożone pomocą państwa i jaka może być cena tej pomocy wyrażona w akcjach. Kalkulacje zastąpią dziś inwestorom w Europie wczorajszą euforię i sesja - choć rozpocznie się od zwyżek - powinna być znacznie spokojniejsza od wczorajszej.

„W ciągu dnia wpływ na nastroje mogą wywierać komunikaty Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. ECB obradować będzie ostatni raz pod kierownictwem Jean'a Cloude'a Trichet'a (trzeba przyznać, że trafił na wyjątkowo niespokojny okres), dlatego nie należy spodziewać się radykalnych decyzji - te podejmie już jego następca, Mario Dragi” – zapowiada Szweda.